Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładnymi muralami walczą z bazgrołami

Robert Gąsiorek
Marcin Knapik (na pierwszym planie) i Mateusz Ciurej pomagali kończyć największy mural w Tarnowie. Są pod wrażeniem dzieła Mikołaja Rejsa i chcą, aby takich obrazów w mieście było więcej.
Marcin Knapik (na pierwszym planie) i Mateusz Ciurej pomagali kończyć największy mural w Tarnowie. Są pod wrażeniem dzieła Mikołaja Rejsa i chcą, aby takich obrazów w mieście było więcej. Fot. robert gąsiorek
Tarnów. Graffiti kojarzy się przede wszystkim z paskudnymi bazgrołami na murach. Tarnów chce to zmienić. Przy ul. Piłsudskiego już widać efekty, a plany są bardzo bogate.

Od wakacji niemal w samym centrum miasta artysta Mikołaj Rejs tworzył baśniową historię rodem z Tarnowa. Dzieło jest już gotowe.

Litry farby, które trafiły na mury obok Pałacu Młodzieży, robią imponujące wrażenie. Obskurne wcześniej ściany zamieniły się w niezwykłe dzieło sztuki, które mogą już podziwiać tarnowianie. Artyście w ostatnim dniu pracy pomagali uczniowie z Zespołu Szkół Plastycznych w Tarnowie. Wspólnie skończyli malować obraz o długości 74 m i powierzchni 230 metrów kwadratowych.

Precz z grafficiarzami
- Mural bardzo mi się podoba. Jest realistyczny, postaci wyglądają tak, jakby wychodziły do nas z obrazu. Takich miejsc w Tarnowie powinno być jak najwięcej - zachwyca się Marcin Knapik z „Plastyka”. Z grupą młodych ludzi brał udział w warsztatach malarskich.

Twórcy muralu chcieliby odświeżyć wizerunek Tarnowa nie tylko w jednym miejscu. I dać odpór grafficiarzom, których „dzieła” ze sztuką i estetyką nie mają nic wspólnego.

- W odróżnieniu od chuligańskich bazgrołów i wulgarnych napisów, które często powstają pod osłoną nocy, murale są projektami przypisanymi do danego miejsca, opowiadającymi jego historię w sposób artystyczny - podkreśla Agata Abou Dan ze Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Pałac”.

Na największym muralu w Tarnowie powstała bajkowa opowieść nawiązująca do historii miasta i jego symboli.

- Przedstawiłem podróżnika z odległej planety, który przybywa do Tarnowa w poszukiwaniu życiodajnej tarniny. Pomagają mu w tym wynalazki Jana Szczepanika - podkreśla Mikołaj Rejs.

Dla artysty bardzo ważne jest pokazanie, że prawdziwe graffiti to nie napisy zwaśnionych grup kibiców. Jego mural ma edukować młodzież.

- Chcemy, by ludzie otwierali się nie tylko na klasyczną sztukę i odbierali graffiti jako coś prawdziwie estetycznego - przekonuje Rejs.

Mury czekają
Jednak na ulicach Tarnowa dalej królują wulgarne napisy.

- Niestety bardzo trudno jest ująć sprawców takich czynów. Robią to przeważnie po zmroku, by nikt ich nie widział w akcji - mówi Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Tarnowie.

Twórca dzieła z ul. Piłsudskiego już myśli o kolejnych projektach, bo w mieście na upiększenie czeka jeszcze wiele budynków. Sam autor malowidła podkreśla jednak, że nie należy przesadzać. - Nie chcę z Tarnowa zrobić kolorowej „pizzy” - dodaje.

Więcej murali
Mikołaj Rejs ma w dorobku już jeden efektowny mural - w parku Sanguszków.

Artysta namalował go na początku roku. Dzieło przedstawia postać Dworowego - w starych ludowych podaniach i bajkach była to nadludzka istota opiekująca się obejściem i zwierzętami w gospodarstwie domowym. Dworowy z wielkiego obrazu ma na głowie gniazdo z młodymi bocianami, a na ramionach dorosłego bociana.

Na murale czekają kolejne budynki : na skwerze Piszów, przy pomniku Bema, na ul. Nadbrzeżnej Górnej, na III LO przy ul. Brodzińskiego, na skrzyżowaniu ul. Szeroka - Lwowska, na Małych Schodach, u zbiegu ul. Narutowicza i Nowy Świat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski