Ma ogromne doświadczenie, jest niesamowicie ambitny, stawia sobie wysokie cele. Jarosław Dzięciołowski to przy okazji człowiek bardzo dobrze zorganizowany, od wielu lat doskonale łączy pracę zawodową z występami na boisku.
- Już od 11 lat godzę pracę zawodową ze sportem i to niezależnie od tego, czy grałem w drugiej, trzeciej czy - tak jak teraz - w czwartej lidze - mówi zawodnik Okocimskiego. - Obecnie na treningi i mecze dojeżdżam do Brzeska, które oddalone jest od Tarnowa o 30 kilometrów, jednak nie narzekam.
Nasz bohater pracuje w Zakładach Azotowych w Tarnowie, w wydziale elektrycznym - jako elektromonter. - Zatrudniony jestem na pełny etat. Zakres obowiązków mam dość spory: obok usuwania wszelkiego rodzaju awarii urządzeń elektrycznych odczytuję także liczniki na całym osiedlu przyfabrycznym - wyjaśnia Dzięciołowski.
Popularny "Jerry" z Tarnowem związany był od zawsze; tutaj mieszka, tu rozpoczął edukację oraz występy na boisku. - Moja przygoda z futbolem rozpoczęła się w 1984 roku. Wtedy, podczas turnieju międzyszkolnego, trener Janusz Fortuna wypatrzył mnie jako zdolnego... bramkarza. Szybko zostałem jednak przekwalifikowany na obrońcę - wspomina Dzięciołowski, który w Unii zaliczył występy we wszystkich grupach wiekowych, od trampkarzy po seniorów. Mając 20 lat, po raz pierwszy zagrał w pierwszej drużynie Unii, która występowała wtedy w III lidze.
Po 18 latach przywiązania do klubu z Mościc w 2003 roku przeszedł do Okocimskiego. - Po spadku z trzeciej ligi w Unii nie było widoków na lepszą przyszłość, przeniosłem się więc do Okocimskiego, który walczył o wyższe cele. Niestety, w poprzednim sezonie przegraliśmy walkę o awans do trzeciej ligi z Kmitą Zabierzów, w tym natomiast zawaliliśmy rundę wiosenną. Mimo tych niepowodzeń w przyszłym sezonie też chciałbym powalczyć z tym zespołem o awans. Być może sprawdzi się przysłowie - do trzech razy sztuka...
Wolny czas, którego nie ma zbyt wiele, lubi spędzać w gronie rodzinnym. Aktualnie remontuje także stary dom położony na obrzeżach Tarnowa, w którym kiedyś chce zamieszkać z rodziną.
PIOTR PIETRAS
Jarosław Dzięciołowski (Okocimski Brzesko)
Obrońca/pomocnik. Ur. 21 grudnia 1973 r. w Tarnowie. Wzrost: 183 cm, waga: 80 kg. Kluby: Unia Tarnów, Okocimski. Największy sukces: awans z Unią do II ligi. Największe porażki: przeżył dwie - degradacje "Jaskółek" z drugiej, później z trzeciej ligi. Najbardziej zapadł mu w pamięci II-ligowy mecz w Bełchatowie, w którym strzelił gola dla Unii, doprowadzając do remisu 1-1. Za swój największy atut uważa waleczność oraz dobry przegląd sytuacji na boisku. Największą jego wadą jest gra lewą nogą i nie najlepsza gra głową. Z piłkarzy formatu światowego najbardziej imponuje mu Paolo Maldini. Trenerem, któremu zawdzięcza najwięcej, jest Zbigniew Kordela.
Z wykształcenia technik elektryk. Żonaty z Barbarą, mają córkę Igę (4,5 roku) i syna Kacpra (3 miesiące). Jeździ skodą felicią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?