Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leksykon piłkarzy Małopolski (26)

Redakcja
JAROSŁAW DZIĘCIOŁOWSKI

   Ma ogromne doświadczenie, jest niesamowicie ambitny, stawia sobie wysokie cele. Jarosław Dzięciołowski to przy okazji człowiek bardzo dobrze zorganizowany, od wielu lat doskonale łączy pracę zawodową z występami na boisku.
   - Już od 11 lat godzę pracę zawodową ze sportem i to niezależnie od tego, czy grałem w drugiej, trzeciej czy - tak jak teraz - w czwartej lidze - mówi zawodnik Okocimskiego. - Obecnie na treningi i mecze dojeżdżam do Brzeska, które oddalone jest od Tarnowa o 30 kilometrów, jednak nie narzekam.
   Nasz bohater pracuje w Zakładach Azotowych w Tarnowie, w wydziale elektrycznym - jako elektromonter. - Zatrudniony jestem na pełny etat. Zakres obowiązków mam dość spory: obok usuwania wszelkiego rodzaju awarii urządzeń elektrycznych odczytuję także liczniki na całym osiedlu przyfabrycznym - wyjaśnia Dzięciołowski.
   Popularny "Jerry" z Tarnowem związany był od zawsze; tutaj mieszka, tu rozpoczął edukację oraz występy na boisku. - Moja przygoda z futbolem rozpoczęła się w 1984 roku. Wtedy, podczas turnieju międzyszkolnego, trener Janusz Fortuna wypatrzył mnie jako zdolnego... bramkarza. Szybko zostałem jednak przekwalifikowany na obrońcę - wspomina Dzięciołowski, który w Unii zaliczył występy we wszystkich grupach wiekowych, od trampkarzy po seniorów. Mając 20 lat, po raz pierwszy zagrał w pierwszej drużynie Unii, która występowała wtedy w III lidze.
   Po 18 latach przywiązania do klubu z Mościc w 2003 roku przeszedł do Okocimskiego. - Po spadku z trzeciej ligi w Unii nie było widoków na lepszą przyszłość, przeniosłem się więc do Okocimskiego, który walczył o wyższe cele. Niestety, w poprzednim sezonie przegraliśmy walkę o awans do trzeciej ligi z Kmitą Zabierzów, w tym natomiast zawaliliśmy rundę wiosenną. Mimo tych niepowodzeń w przyszłym sezonie też chciałbym powalczyć z tym zespołem o awans. Być może sprawdzi się przysłowie - do trzech razy sztuka...
   Wolny czas, którego nie ma zbyt wiele, lubi spędzać w gronie rodzinnym. Aktualnie remontuje także stary dom położony na obrzeżach Tarnowa, w którym kiedyś chce zamieszkać z rodziną.
PIOTR PIETRAS

Jarosław Dzięciołowski (Okocimski Brzesko)

Obrońca/pomocnik. Ur. 21 grudnia 1973 r. w Tarnowie. Wzrost: 183 cm, waga: 80 kg. Kluby: Unia Tarnów, Okocimski. Największy sukces: awans z Unią do II ligi. Największe porażki: przeżył dwie - degradacje "Jaskółek" z drugiej, później z trzeciej ligi. Najbardziej zapadł mu w pamięci II-ligowy mecz w Bełchatowie, w którym strzelił gola dla Unii, doprowadzając do remisu 1-1. Za swój największy atut uważa waleczność oraz dobry przegląd sytuacji na boisku. Największą jego wadą jest gra lewą nogą i nie najlepsza gra głową. Z piłkarzy formatu światowego najbardziej imponuje mu Paolo Maldini. Trenerem, któremu zawdzięcza najwięcej, jest Zbigniew Kordela.

Z wykształcenia technik elektryk. Żonaty z Barbarą, mają córkę Igę (4,5 roku) i syna Kacpra (3 miesiące). Jeździ skodą felicią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski