- Lenin był dla nas symbolem obcego panowania. Nie dość, że obrzydliwie wyglądał, to jeszcze utożsamiał okupanta. Ludzi, którzy marzyli, żeby go odstrzelić z "ergiepanca", znam kilka tuzinów - tak nastawienie opozycjonistów wobec pomnika Włodzimierza Iljicza Lenina w Nowej Hucie zapamiętał były działacz Konfederacji Polski Niepodległej (KPN) Maciej Gawlikowski. Młodym krakowskim opozycjonistom, głównie z KPN i Federacji Młodzieży Walczącej, do usunięcia komunistycznego monumentu z al. Róż udało się doprowadzić dopiero w grudniu 1989 r.
Rozpoznaj się na zdjęciach z PRL-u >>
Dzisiaj w ramach wspólnej akcji "Dziennika Polskiego" i Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie przedstawiamy fotografie wykonane przez Służbę Bezpieczeństwa podczas zadym odbywających się pod pomnikiem Lenina w Nowej Hucie. Kim są ludzie, którzy malują po pomniku sprayem? Kim są osoby, przyglądające się zniszczonemu monumentowi?
Niczym King Kong
Pomnik wodza Rewolucji Październikowej miał 6,5 m wysokości. Razem z 2,8-metrowym postumentem z granitu ważył 174 tony! Sama figura - siedem. Niektórym przypominał z wyglądu… King Konga.
Zbudowano go według projektu prof. Mariana Koniecznego, odsłonięto 28 kwietnia 1973 r. W uroczystości wzięły udział dziesiątki tysięcy osób, m.in. delegacja Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Mówiono przy tej okazji o "braterskiej współpracy polsko-radzieckiej", której namacalnym dowodem miała być Huta im. Lenina, a także o "doniosłym wpływie", jaki rzekomo wywarł na dziejach narodu polskiego pobyt Lenina m.in. w Krakowie i Poroninie.
Najwidoczniej w żaden sposób tego "doniosłego wpływu" zrozumieć nie mogło społeczeństwo Krakowa. W nocy z 17 na 18 kwietnia 1979 r. potężny wybuch oderwał kawałek brązowej pięty Lenina, a z pobliskich budynków wyleciały wszystkie szyby. Lenin zyskał miano Włodka Urwipięty, a sąsiednią restaurację "Stylowa" nazywano "Barem pod Kuternogą".
SB wpadła w szał, prowadziła zakrojone na szeroką skalę śledztwo. W całym kraju przesłuchano 664 osoby, sprawdzono alibi 3 tysięcy. Ale nie ustalono winnego próby wysadzenia pomnika. Dopiero po upadku PRL-u do zamachu przyznał się Andrzej Szewczuwianiec, ten sam, który w 1988 r. rozpoczął kwietniowo-majowy strajk w Hucie im. Lenina.
Zdarzało się, że u stóp monumentu milicja znajdowała stary rower, znoszone obuwie i kartkę z napisem: "Masz tu rower, masz tu buty i sp… z Nowej Huty".
Zadyma za zadymą
Po wprowadzeniu stanu wojennego nie było w Nowej Hucie manifestacji, które nie zahaczyłaby o pomnik przy al. Róż. Ale działacze KPN i FMW uwzięli się na niego szczególnie pod koniec 1989 r. Na czele rządu stał już Tadeusz Mazowiecki, a Lenin nie miał zamiaru zniknąć z Nowej Huty. Żądania usunięcia go składał do Dzielnicowej Rady Narodowej m.in. działacz Federacji Włodzimierz Pietrus. Postulował, by pomnik sprzedać na złom, a pieniądze przeznaczyć na szkoły i szpitale.
Jedna z większych manifestacji członków KPN, FMW, Ruchu Wolność i Pokój oraz Niezależnego Zrzeszenia Studentów pod pomnikiem Lenina odbyła się 22 listopada 1989 r. Uczestniczyło w niej 1,5 tys. osób, wodza Rewolucji Październikowej obrzucono butelkami z farbą, kefirem i śmietaną. Kolejny atak nastąpił 29 listopada. Wtedy w ruch poszły m.in. koktajle Mołotowa. Pomnika broniły Oddziały Prewencji MO, czyli dawne ZOMO. Tłum rozpędzono armatkami wodnymi. Rannych zostało 120 milicjantów. Po tych wydarzeniach negocjować pozostawienie pomnika w spokoju przyjechał do Nowej Huty nawet przedstawiciel rządu minister Aleksander Hall.
- To była dla nas sprzeczność sama w sobie - w TV Szczepkowska powiedziała, że komunizm umarł, a Lenin stał, jak stał. Słyszeliśmy tylko: później, kiedyś tam, a rząd wysyłał na nas milicję. To podziałało jak płachta na byka - wspominał Piotr Fugiel, lider nowohuckiej FMW, syn działacza "Solidarności" w HiL Kazimierza Fugiela.
Ostatnia zadyma odbyła się 6 grudnia 1989 r. Cztery dni później, wieczorem, ogromny posąg odcięto od postumentu i potężnym dźwigiem załadowano na lawetę. Postać wodza rewolucji pojechała do poaustriackiego fortu "Swoszowice".
W 1992 r. za 100 tysięcy koron szwedzkich Lenina kupił milioner "Big Bengt" Erlandsson. Monument stoi obecnie w parku rozrywki rodem z Dzikiego Zachodu "High Chapparal" w Szwecji.
NAPISZCIE DO NAS
Zapraszamy naszych Czytelników w podróż do czasów PRL-u. Z miliona fotografii znajdujących się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, a stworzonych w ramach działań operacyjnych przez Służbę Bezpieczeństwa, wybraliśmy te, które dotyczą najważniejszych wydarzeń z lat 70. i 80. XX w. Były już tłumy ludzi pod kamienicą przy ul. Szewskiej, w której zamordowano Stanisława Pyjasa; wierni na Rynku Głównym i Błoniach podczas pielgrzymki papieża Jana Pawła II, początki Niezależnego Zrzeszenia Studentów, strajki w Hucie im. Lenina, stan wojenny, zadymy na ulicach Krakowa i Nowej Huty itd. Kto znajduje się na tych zdjęciach? Liczymy na pomoc Czytelników: jeśli rozpoznajecie siebie, bliskich, znajomych, sąsiadów itp. - napiszcie na adres: [email protected]. Kolejny odcinek cyklu za tydzień na łamach "Dziennika Polskiego" oraz na stronie internetowej www.dziennikpolski24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?