Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Literacki wstrząs na miarę Nobla [WIDEO]

Urszula Wolak
Książki. Reportażystka Swietłana Aleksijewicz otrzymała najwyższy laur w dziedzinie literatury. 19 października noblistka odwiedzi Kraków.

Tylko czternaście kobiet otrzymało przyznawaną od 114 lat Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, z czego połowa - w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Swietłana Aleksijewicz dołączyła wczoraj do elitarnego grona docenionych pisarek. Członkowie Komitetu Noblowskiego określili jej twórczość mianem „pomnika cierpienia i odwagi w naszych czasach”.

WIDEO: Nobel z literatury dla Swietłany Aleksijewicz z Białorusi

Źródło: CNN Newsource/x-news

- Cieszę się z Nobla dla Aleksijewicz. To kolejna kobieta na tym wypełnionym przez mężczyzn panteonie. To jej wielki sukces, ale także w ogóle wszystkich wspaniałych piszących kobiet! - uważa Marcin Wilk, krytyk literacki. - Zatriumfował tym samym reportaż, czyli specyficzny rodzaj uprawiania literatury, nie zawsze ceniony przez szacowne gremia - ocenia krytyk.

Aleksijewicz, zdaniem Marcina Wilka, jest w swoim pisarstwie bezlitosna.

- Dla wszystkich: dla siebie, bo każda jej książka okupiona jest morderczą dokumentacją i ciężką pracą; dla swoich bohaterów, bo przygląda im się z wielu perspektyw, na wielu poziomach, bez kompromisów; dla nas wreszcie, bo za każdym razem lektura Aleksijewicz to pewny wstrząs - mówi Marcin Wilk.

Co ciekawe, już 19 października, w czasie literackiego Festiwalu Conrada w Krakowie, Aleksijewicz spotka się z czytelnikami. O godz. 17 noblistka pojawi się w Pałacu Pod Baranami.

- Jestem dumny, że Kraków, który konsekwentnie buduje wizerunek miasta opowiadającego się po stronie wolności słowa, będzie gościł pisarkę hołdującą tym samym wartościom - mówi Robert Piaskowski, koordynator projektu Kraków Miasto Literatury UNESCO oraz zastępca dyrektora Krakowskiego Biura Festiwalowego, które współorganizuje Festiwal Conrada.

Piaskowski zwraca uwagę na skomplikowane korzenie pisarki, która urodziła się na Ukrainie, mieszka na Białorusi, a pisze po rosyjsku. W krajach rządzonych przez Aleksandra Łukaszenkę i Władimira Putina skazana jest na ostracyzm. Aleksijewicz nie ukrywa bowiem w swych książkach bardzo krytycznego stosunku do współczesnych i dawnych władz.

Twórczość laureatki jest w Polsce bardzo dobrze znana, bo jej książki wydawane są od kilku lat przez oficynę Czarne. - Spodziewaliśmy się, że jej wysiłek wreszcie zostanie doceniony najważniejszym laurem w dziedzinie literatury. Jej książki są dowodem na to, że sztuka reportażu dorównuje literaturze wysokiej. Każdy, kto kiedykolwiek sięgnął po tom pisarki, wie o tym doskonale - mówi Konrad Nowacki, redaktor polskiej i zagranicznej literatury faktu w wydawnictwie Czarne. Zapewnia również, że oficyna sprosta oczekiwaniom czytelników, którzy zapewne będą teraz szturmować księgarnie, by kupić książki Aleksijewicz.

- Jesteśmy przygotowani na zwiększenie nakładu, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba - deklaruje Nowacki.

- Ostatnia, opublikowana kilka miesięcy temu książka, w tłumaczeniu Jerzego Czecha, „Cynkowi chłopcy”, to opowieść o spustoszeniu, które sieje wojna. Punktem wyjścia dla Aleksijewicz jest sowiecka interwencja w Afganistanie w latach osiemdziesiątych - opowiada Marcin Wilk.

Ale Aleksijewicz, jak zwraca uwagę krytyk, zdaje się słuchać historii ludzkich ponadczasowych i uniwersalnych - o godności i hańbie, człowieczeństwie i zezwierzęceniu, strachu i odwadze.

Aleksijewicz ma na swoim koncie wiele nagród, wśród nich National Book Critics Circle, nagrodę szwedzkiego Pen Clubu i Pokojową Nagrodę im. Ericha Marii Remarque’a. Teraz ma też tę najważniejszą.

Książki warte Nobla
Cynkowi chłopcy Z opowieści weteranów, pielęgniarek, prostytutek, matek i żon „afgańców” wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny.

Czarnobylska modlitwa Dwadzieścia lat po wybuchu w elektrowni Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla. Rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem świata, którzy żyć nie powinni, ale przeżyli i żyją, bo żyć trzeba.

Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Książka była gotowa już w 1983 roku. Dwa lata przeleżało w wydawnictwie. Autorkę oskarżono o „pacyfizm, naturalizm oraz podważanie heroicznego obrazu kobiety sowieckiej”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski