FOT. MARCIN PIWOWARCZYK
Pani Krystyna ma 82 lata. Dwadzieścia lat temu wszystko, co miała zabrał jej ogień. Razem z mężem i synem cudem uszli z życiem z pożaru. Ciężką pracą udało im się odbudować.
Na wiosnę przyszła powódź. Woda w domu sięgała do wysokości 2,1 m. Znów nie mieli gdzie mieszkać.
- Ratowaliśmy siebie, krowę i kury. I tyle nam zostało - mówi pani Krystyna, wskazując na zniszczony dom. - Kiedy się skończy ta gehenna?
Odkąd woda opadła, mieszkają w małym kontenerze, który dostali od gminy. Czeka ich gruntowny remont domu. Ze łzami w oczach dziękowali za lodówkę, którą przywieźli im wolontariusze WIOSNY.
- Bóg zapłać! Bo nasza lodówka po zalaniu nie nadawała się do niczego. Teraz czekamy, aż ją wywiozą na wysypisko - mówi staruszka.
Żeby lodówka trafiła do pani Krystyny i 42 innych powodzian potrzebny był łańcuch ludzi dobrej woli. Zaczęło się od Stowarzyszenia WIOSNA. Tu powstał pomysł organizacji nadzwyczajnej edycji Szlachetnej Paczki dla powodzian. W akcję zbierania darów włączyły się media m.in. "Dziennik Polski". Później potrzebni byli wolontariusze, których zadaniem było przekazanie paczek i przeprowadzenie ankiet. Informacje zebrane w ten sposób pozwoliły określić, kto i jakiej pomocy długoterminowej potrzebuje.
Grupę wolontariuszy, którzy pracowali we wsi Słupiec i Maniów, zorganizowała Anna Duda, anglistka ze Szczucina. Korzystając z profilu na portalu naszaklasa.pl wysłała prośbę o pomoc do swoich uczniów, tegorocznych maturzystów. Zgłosiło się 17 osób. Przez dwa tygodnie docierali do powodzian. Przekazali 230 paczek i przeprowadzili ponad 100 ankiet z najbardziej potrzebującymi. Lista potrzeb była długa.
Stowarzyszenie WIOSNA ruszyło z kolejnym etapem akcji: zbiórką sprzętu AGD, środków odgrzybiających i innych darów dla konkretnych rodzin. W tym momencie do akcji włączyli się pracownicy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
- Zastanawialiśmy się, jak pomóc. Chcieliśmy zrobić coś konkretnego, coś więcej niż tylko przekazać pieniądze - mówi Agata Tymczyszyn, przewodnicząca Sekcji Organizacyjnej Komisji Uczelnianej NSZZ "Solidarność" Uniwersytetu Rolniczego.
Członkowie związku, w sumie 370 osób, postanowili zrezygnować z tradycyjnych prezentów świątecznych, które fundowali sobie ze składek członkowskich. Dzięki temu, zebrali prawie 30 tys. zł. Pani Agata długo szukała sklepu AGD, który zaoferuje najkorzystniejsze ceny. - Wynegocjowaliśmy rabat i udało się nam kupić 43 lodówki. Mają około 1,5 m wysokości i oddzielny zamrażalnik. Mamy nadzieję, że będą długo służyć rodzinom poszkodowanym przez powódź - cieszy się pani Agata.
"Kampania lodówkowa" to nie jedyna akcja pomocy, zorganizowana pod szyldem Szlachetnej Paczki. W sobotę rano wyjechały z Krakowa trzy ciężarówki z 6,5 tonami materiałów remontowych: cementu, klejów do płytek, gładzi gipsowej i płyt regipsowych. Pomoc trafiła do 5 rodzin w Jadownikach Mokrych.
- Akcję zorganizowała jedna z wolontariuszek WIOSNY. Rozesłała do swoich znajomych e-mail z prośbą o wsparcie. Zebrali ponad 3 tys. zł, zakupili materiały i zorganizowali transport - opowiada Agata Mardosz ze Stowarzyszenia WIOSNA.
Szlachetną Paczkę przygotował również Jerzy Dudek. Trafi ona do piłkarzy z lokalnej Ligi Orlika w Korzennej. Powódź doszczętnie zniszczyła ich boisko. Sławny piłkarz przekazał im piłkę Jabulani ze swoim autografem, a także kilkadziesiąt koszulek Realu Madryt i piłek do gry.
(NAT)
Jeśli chciałbyś pomóc powodzianom, skontaktuj się ze Stowarzyszeniem WIOSNA: www.szlachetnapaczka.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?