Los spółki parkingowej wciąż w zawieszeniu

Przypomnijmy, projekt uchwały dotyczący likwidacji gminnej spółki Miejska Infrastruktura przygotowali radni PiS. Głównym powodem był fakt, że ta instytucja, działająca od czerwca 2014 r., powołana głównie do budowy parkingów, do tej pory nie wzniosła ani jednego takiego obiektu. - Dokapitalizowaliśmy spółkę kwotą 8 mln zł i nie wiemy, na co konkretnie pieniądze zostaną przeznaczone - stwierdził Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta. Oczekuje, że prezydent albo władze MI przedstawią rozliczenie, na co dotacja zostanie wydana.

Przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider (PO) zwrócił uwagę, że likwidacja spółki może spowodować spowolnienie przygotowywania budowy parkingów, czym już MI się zajmuje. - Wcześniej spółka nie miała pieniędzy. Teraz, po dokapitalizowaniu powinniśmy dać jej szansę - argumentował radny Kośmider.

Radna Teodozja Maliszewska (PO) przypomniała jeden z argumentów za powołaniem spółki: że będzie mogła zaciągać kredyty, pozyskiwać dotacje unijne, by miasto nie musiało do niej dopłacać.

Prezes MI Piotr Kącki pochwalił się m.in. udogodnieniami, jakie spółka wprowadziła w strefie płatnego parkowania. Zapowiedział też, że kolejnym pomysłem będzie monitorowanie zajętości miejsc w strefie - by sprawdzić, czy godziny jej funkcjonowania (10-20) są właściwe. Przypomniał o przygotowywanych park&ride (m.in. na Kurdwanowie i w Bieżanowie) oraz planach budowy parkingów podziemnych (ul. Dietla, Nowy Kleparz) oraz naziemnych (Zabłocie, rondo Matecznego)

- Potrzeba konkretów, co powstanie, kiedy i za jakie pieniądze - zaznaczył Edward Porębski (PiS), przewodniczący Komisji Infrastruktury w Radzie Miasta Krakowa.

Wiceprzewodniczący RMK Dominik Jaśkowiec (PO) sugerował, że do zajmowania się strefą można powołać zakład budżetowy, a park&ride budować może inna spółka (np. MPK) i MI nie byłaby potrzebna.

">