MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ludzka i życzliwa polityka

Redakcja
Fot. ARCH.
Fot. ARCH.
REGION. Członkowie gorlickiego i nowosądeckiego Prawa i Sprawiedliwości uczcili minutą ciszy pamięć Marka Rosiaka - ofiary ataku w Łodzi.

Fot. ARCH.

Posłowie, pracownicy biur poselskich, radni, członkowie PiS oraz zwolennicy partii zebrali się we wtorkowy wieczór pod biurami poselskimi zaopatrzeni w transparenty z napisem "Stop nienawiści". W ten sposób, podobnie jak ich koledzy w całej Polsce, chcieli wyrazić sprzeciw wobec szerzącej się - zdaniem PiS - kampanii nienawiści w stosunku do partii, za której efekt uważają wtorkową tragedię.

Do łódzkiego biura PiS wszedł uzbrojony 62-letni Ryszard C. i zaatakował dwóch asystentów posłów. Zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Tego dnia o godz. 18 członkowie PiS w całym kraju spotkali się pod lokalnymi biurami partii, by zmówić modlitwę i zapalić znicze.

W Gorlicach (na zdjęciu) zebrali się pod biurem posłanki Barbary Bartuś, zaś w Nowym Sączu pod biurem posła Arkadiusza Mularczyka. O łódzkiej tragedii mówi cała Polska, omawiają ją również chętnie lokalni politycy. - Trudno jest komentować wtorkowe wydarzenia - mówi posłanka Barbara Bartuś. - Wszyscy jesteśmy w szoku. To, co się stało, nie miało prawa się wydarzyć. Jestem wstrząśnięta i zaczynam się zastanawiać, jak zwiększyć bezpieczeństwo pracowników swojego biura poselskiego. Nie ulega wątpliwości, że we wtorek zostały przekroczone pewne granice, co jest znakiem, że coś się musi w polskiej debacie politycznej zmienić.

Arkadiusz Mularczyk wskazuje natomiast winnych łódzkiej tragedii. - Nie mam wątpliwości, że wytworzenie się takiej nienawiści do partii jest winą dominujących w Polsce mediów oraz rządzącego obozu. Polityków, którzy wielokrotnie bezkarnie obrażali członków PiS, rzucali w ich stronę inwektywami. Teraz powinni odpowiedzieć za swoje słowa. Czas skończyć z fałszem i polityczną obłudą, żeby nie doszło w przyszłości do kolejnej bezsensownej śmierci - mówi poseł.

Wtorkowe wydarzenia komentuje także poseł Andrzej Czerwiński z Platformy Obywatelskiej: - Najsmutniejsze jest to, że zginął niewinny człowiek, a drugi jest ciężko ranny. To mogło się zdarzyć w biurze poselskim którejkolwiek partii. Jest to sygnał ostrzegawczy dla wszystkich polityków, żeby powściągnęli emocje i zmienili ton naszej polsko-polskiej walki. Za najgorsze w tym momencie uważam wykorzystywanie zaistniałej sytuacji dla celów politycznych i osiągnięcia efektu medialnego. Mam nadzieję, że nasze społeczeństwo znajdzie się po właściwej stronie, a politycy będą pamiętać, że "Kto sieje wiatr, zbiera burzę" - komentuje.

Kazimierz Sas, były sądecki poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nie dziwi się, że znajdują się w Polsce osoby, które mają odwagę nastawać na życie innych. - Wydarzenia w Łodzi pokazują, do czego prowadzą nieustające od pięciu lat wzajemne ataki PiS i PO. Ten niesłychany dramat jest znakiem dla społeczeństwa, żeby się obudziło i powiedziało "stop" takim politykom. Polityka musi być ludzka i życzliwa! Można mieć różne poglądy, ale dyskusja nie może kończyć się inwektywami. Stanowcze "stop" draństwu!

Zebrała

IZABELA FRĄCZEK

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski