MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łupkowy zastój w Polsce

Redakcja
Jakie są rzeczywiste złoża gazu łupkowego w Polsce? Dokładnie nie wiadomo. FOT. TOMASZ BOŁT
Jakie są rzeczywiste złoża gazu łupkowego w Polsce? Dokładnie nie wiadomo. FOT. TOMASZ BOŁT
Od początku roku na polski program poszukiwań gazu łupkowego spadają kolejne ciosy. Przedstawiony w ubiegłym tygodniu raport NIK nie pozostawił na nim suchej nitki, wytykając niekompetencję urzędników, zagrożenie korupcją oraz brak podstaw prawnych. Z Polski zaczął wycofywać się kolejny inwestor zagraniczny, firma ENI, która wygasiła dwie (z trzech posiadanych) koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego.

Jakie są rzeczywiste złoża gazu łupkowego w Polsce? Dokładnie nie wiadomo. FOT. TOMASZ BOŁT

ENERGIA. Polski program łupkowy początkowo rozwijał się bardzo prężnie, ale ostatnio stanął w miejscu. Według Najwyższej Izby Kontroli przyczyną jest niekompetencja urzędników oraz opóźnienie w przyjęciu ustawy.

Na te niepokojące wiadomości nakłada się jeszcze zatrważająco niska liczba odwiertów w poszukiwaniu gazu łupkowego. Dotychczas wykonano ich zaledwie 52, tymczasem potrzeba 200, aby stwierdzić, czy w Polsce w ogóle jest tyle surowca ze skał łupkowych, by opłacało się go eksploatować. Według NIK w takim tempie prace poszukiwawcze zakończymy za 12 lat.

Co jest przyczyną tak wolnego tempa prac? - W Polsce są trudniejsze warunki geologiczne niż w USA. Ciągle nie powstało też otoczenie prawne porządkujące poszukiwania. Poza tym na początku zbytnio rozbudzono nadzieje związane z gazem łupkowym - wylicza Bogusław Sonik, europoseł Platformy Obywatelskiej.

Ostrzej komentuje sytuację Janusz Steinhoff. - Problemem jest administracja państwowa. Dziś kwestią łupków zajmuje się kilka resortów i każdy ma swój pomysł. Decyzję powinien podjąć więc premier, ale jej ciągle nie ma - mówi były wicepremier.

O gazie łupkowym jako o tym surowcu, który pozwoli Polsce uzyskać bezpieczeństwo energetyczne i stać się zamożnym państwem, mówi się w Polsce od kilku lat. W 2010 roku Radosław Sikorski twierdził, że jego wydobycie można nazwać "gorączką złota XXI wieku". Wtórowali mu inni politycy zgodnie twierdzący, że dzięki łupkom Polska zostanie "drugą Norwegią". Nastroje podsycały obliczenia amerykańskiej agencji energetycznej EIA, która wielkość polskich złóż niekonwencjonalnych szacowała na 5,3 bln metrów sześciennych (większe zasoby w Europie ma, według EIA, tylko Francja, która jednak sprzeciwia się ich eksploatacji). Wydawało się, że szczęście i bogactwo są na wyciągnięcie ręki.

Rząd też zdawał się zdeterminowany, by szansę wykorzystać. Dość szybko ruszył proces wydawania koncesji na poszukiwanie tego surowca. Mikołaj Budzanowski, ówczesny minister skarbu, snuł plany, że w 2014 r. rozpoczniemy komercyjną eksploatację gazu z łupków, a od 2017 r. mieliśmy zacząć na nim zarabiać już w miarę przyzwoite kwoty. Administracja rządowa planowała już, w jaki sposób będzie można wykorzystać pieniądze, które zarobimy na tym surowcu.

Jednym z pomysłów było stworzenie "funduszu międzypokoleniowego", a więc funduszu, na którym byłyby odkładane łupkowe zyski do wykorzystania przez następne generacje.

Jednak po dobrym początku pojawiły się kolejne problemy. - Sprawnie wydano ponad 100 koncesji na poszukiwanie łupków i to był spory sukces. Jednak potem zaczęły się schody. Zamiast dalej pilnować tempa, administracja rządowa zaczęła komplikować sprawy jakimiś debatami o funduszach pokoleniowych czy otoczeniu prawnym tych inwestycji - podkreśla Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.

Przede wszystkim pojawiły się wątpliwości, czy rzeczywiście gaz łupkowy w Polsce jest. Pierwsze odwierty nie przyniosły pozytywnych efektów. Szacunki Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG) okazały się mniej optymistyczne niż amerykańskie - według instytutu w Polsce mamy 3-6 mld metrów sześciennych gazu z łupków.

Wprawdzie PIG podkreśla, że dokonał szacunków na podstawie starej metodologii (w tym roku poda bardziej aktualne dane), ale nie należy się spodziewać znaczących zmian.

Agaton Koziński

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski