Jadalne są liście, korzenie i kwiaty. W postaci sałatek, herbatek czy soku ze świeżych korzeni. Byle zdążyć przed kwitnieniem, bo wówczas nabiera goryczki. U nas to żaden problem.
Starczy wycieczka w góry, gdzie im wyżej tym bliżej zimy. Na szczytach beskidzkich gór znajdziecie jeszcze kwitnące podbiały. Podobne do mniszka, ale na razie bez liści.
Od kilku lat preparaty z mniszka są testowane w laboratoriach poważnych koncernów farmaceutycznych jako lek na niektóre nowotwory. Póki co, polecam prosty przepis na syrop z kwiatów. Szklanka cukru, trzy razy tyle świeżych kwiatów i słoik. Żółtawy syrop znakomicie koi przeziębienia.
I smakuje prawie jak mniszkowy miód, na który w tym roku nie ma co liczyć. Przy takiej aurze żadna pszczoła nawet nie wystawi nosa z ula. Mniszek ma wielu fanów. Francuzi wyhodowali liściowe odmiany na sałatkę. W Szwecji mają mniszki o białych kwiatach. Białe maje? Nigdy w życiu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?