Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska na pewno będzie mieć nowego marszałka

Grzegorz Skowron
Znaczenie Wojciecha Kozaka z PSL niezależnie od wyniku wyborów wzrośnie
Znaczenie Wojciecha Kozaka z PSL niezależnie od wyniku wyborów wzrośnie fot. andrzej banaś
Polityka. Październikowe wybory parlamentarne wpłyną na to, kto będzie rządził w naszym regionie. Pewne jest, że Marek Sowa dostanie się do Sejmu, a to oznacza wielkie zmiany w sejmiku. Być może nie tylko personalne.

Kiedy marszałek małopolski Marek Sowa decydował się kandydować do Sejmu, wydawało się, że jest w komfortowej sytuacji. Jako lider chrzanowskiej listy PO miał pewny mandat poselski i perspektywę zostania ministrem infrastruktury w razie utrzymania władzy w kraju przez obecną koalicję. A gdyby zwyciężyło PiS, mógłby pozostać na stanowisku marszałka i zrezygnować z posłowania. Tak w poprzednich wyborach zachował się marszałek świętokrzyski Adam Jarubas.

"Polityczne „dziecko szczęścia”" - przeczytaj komentarz autora >>

Ale okazało się, że teraz to drugie rozwiązanie nie jest już możliwe. I wcale nie dlatego, że zmalały szanse PiS na wygraną. Z początkiem tego roku weszły w życie przepisy, zgodnie z którymi wybór na posła oznacza automatyczną utratę wszystkich funkcji, których nie można łączyć z mandatem parlamentarzysty. Marek Sowa dowiedział się o tym niedawno. Można już więc stwierdzić, że Małopolska będzie mieć nowego marszałka.

Wybór będzie niezwykle trudny. Już po ubiegłorocznych wyborach w Platformie pojawiały się niesnaski przy obsadzie 5-osobowego Zarządu Województwa. Ale wtedy Marek Sowa, też nie wszystkim działaczom pasujący, był naturalnym kandydatem na marszałka, bo pełnił tę funkcję w poprzedniej kadencji. A teraz nie ma takiego jednoznacznego kandydata do przejęcia schedy po nim.

Co ważniejsze, pojawiają się spekulacje, że wcale nie musi to być przedstawiciel PO. Niektórzy radni tej partii gotowi są poprzeć obecnego wicemarszałka Wojciecha Kozaka z PSL. - Nie ma takiej opcji - zapewnia o swojej lojalności wobec koalicjanta Wojciech Kozak. Według niego większym zagrożeniem jest możliwość przejęcia władzy przez PiS, które dziś ma 17 radnych w 39-osobowym sejmiku. Do większości potrzebuje tylko 3 radnych, których może „wyciągnąć” z PSL i PO.

Działacze tej drugiej partii bardziej obawiają się, że w razie zwycięstwa PiS i tworzenia rządu przez dotychczasową opozycję, ludowcy zmienią front i pójdą w koalicję z partią Jarosława Kaczyńskiego. - U nas zaczyna się już o tym mówić. Wprawdzie nie padają jeszcze żadne nazwiska, ale i one wkrótce się pojawią - słyszymy od jednego z sejmikowych radnych PiS.

Czy Platforma utrzyma władzę w Małopolsce

Wyniki październikowych wyborów parlamentarnych zdecydują nie tylko o tym, kto będzie rządzić w Polsce, ale i w Małopolsce. Jeśli nowy rząd będzie tworzyć PiS, to bardzo prawdopodobne jest, że dotychczasowa sejmikowa koalicja PO-PSL się rozpadnie. Choć ludowcy zapewniają o swojej lojalności wobec Platformy, działacze tej ostatniej nie mają złudzeń, że dla ratowania stanowisk w państwowych instytucjach i spółkach PSL nie zawaha się wejść w układ z Jarosławem Kaczyńskim.

Aż w 8 województwach los koalicji z PO zależy od ludowców. Ale tylko w Małopolsce już można mówić o nowym rozdaniu. Wszystko przez to, że do Sejmu kandyduje obecny marszałek Marek Sowa z PO i jako jedynka na liście w zachodniej Małopolsce ma pewny mandat. Ale to oznacza automatyczną utratę stanowiska marszałka i konieczność wyboru nowego. Nie ma jednego scenariusza tej zmiany i to nie tylko dlatego, że brak zdecydowanego faworyta na następcę Marka Sowy.

Jeśli PiS nie uda się stworzyć rządu, to pewne jest utrzymanie sejmikowej koalicji PO-PSL. I najprawdopodobniej stanowiska marszałka dla PO, choć jego wskazanie będzie niezwykle trudne. - Jest za wcześnie, by mówić o nazwiskach, poczekajmy na wynik wyborów - zastrzega się Grzegorz Lipiec, szef PO w Małopolsce.

Zepchnięcie Platformy do sejmowej opozycji stwarza zupełnie nową sytuację w małopolskim sejmiku. Jeśli PiS stworzy rząd samodzielnie, to możliwe jest utrzymanie koalicji PO-PSL w Małopolsce. Ale i tu nadal pozostaje problem wskazania marszałka. Wtedy jednak mógłby nim zostać Grzegorz Lipiec, którego PiS na pewno pozbawi posady szefa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Krakowie, a który ma niewielkie szanse na dostanie się do Sejmu. I zostając marszałkiem, lider partii w regionie mógłby wreszcie odgrywać poważną rolę we władzach wykonawczych.

Jeśli PiS przejmie władzę w kraju, ale do rządzenia będzie potrzebować ludowców, to małopolscy radni PO na pewno przesiądą się do ław opozycji. Ten los może ich czekać także wtedy, gdy PSL nie wejdzie do rządu, ale uzna, że warto współpracować w regionach z tymi, którzy rządzą w kraju. W każdej z tych układanek poważnym kandydatem na marszałka będzie obecny wicemarszałek Wojciech Kozak z PSL. On sam twierdzi, że władze krajowe partii wykluczają współpracę z PiS na poziomie kraju, a więc także w regionach. Jego zdaniem PiS i tak będzie próbowało przejąć rządy w Małopolsce, podkupując pojedyncze osoby z PSL lub PO. A do stworzenia większości brakuje im tylko 3 radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski