– Spełniają się zapowiedzi składane przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, że trasa S7 w Małopolsce zostanie ukończona po objęciu władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – powiedział minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podpisując wczoraj umowę z wykonawcą jednego z trzech odcinków drogi ekspresowej na północ od Krakowa.
Szybka budowa S7 z Krakowa w kierunku Warszawy była jedną z najważniejszych z obietnic wyborczych PiS. I od dwóch lat widać przyspieszenie w przygotowaniach do tej inwestycji, ale na wbicie pierwszej łopaty przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Podpisana wczoraj umowa dotyczy budowy 14 kilometrów S7 między Widomą a Szczepanowicami. Zanim jednak wykonawca wejdzie w teren, musi opracować projekty i uzyskać zgodę na realizację inwestycji. Roboty budowlane na tym odcinku ruszą nie wcześniej niż pod koniec tego roku, a być może dopiero na początku przyszłego.
Na podobnym etapie jest 18-kilometrowy fragment S7 od Krakowa do Widomej. Umowa na projekt i wykonanie tego odcinka ma być podpisana w lutym, budowa powinna się więc rozpocząć na przełomie 2018 i 2019 roku, a kierowcy będą mogli nim przejechać za niespełna 4 lata.
Ciągle nie wiadomo jednak, z jakim poślizgiem ruszy budowa trzeciego odcinka S7 – od Szczepanowic do granicy z województwem świętokrzyskim. Z powodu protestu mieszkańców Poradowa przebieg drogi szybkiego ruchu będzie ustalony dopiero latem tego roku, ale nie ma pewności i czy on nie zostanie zakwestionowany. Optymistyczny harmonogram zakłada, że droga S7 od stolicy Małopolski do granicy z województwem świętokrzyskim będzie gotowa w roku 2022, a więc za blisko 5 lat. I dopiero wtedy całą trasę z Krakowa do Warszawy kierowcy pokonają w ekspresowym tempie.
Przy wszystkich tych kłopotach nie można zapominać, że tak ważna dla Krakowa i Małopolski inwestycja jest znacznie bliższa realizacji, niż za poprzedniego rządu. Wprawdzie koalicja PO-PSL deklarowała budowę S7, ale tak naprawdę nie było na nią pieniędzy. Obecny rząd dał gwarancje finansowe, a efektem tego jest podpisywanie umów na projektowanie i budowę kolejnych fragmentów ekspresówki.
Tak samo jest w przypadku północnej obwodnicy Krakowa. Poprzedni rząd wykluczał finansowanie jej budowy z budżetu państwa. PiS obiecywało w kampanii wyborczej, że i na tę inwestycję znajdą się pieniądze. Wprawdzie ostateczne gwarancje finansowe pojawiły się dopiero pod koniec ubiegłego roku (a więc ponad dwa lata po objęciu rządów), ale dzięki temu został ogłoszony przetarg na zaprojektowanie i budowę północnej obwodnicy, a oddanie jej do użytku planowane jest za 5 lat.
Kolejnym przykładem obiecywanej inwestycji, która ciągle znajduje się w fazie przygotowań, jest obwodnica Zabierzowa. Wczoraj podpisano umowę na opracowanie koncepcji programowej, która będzie podstawą dla ostatecznych projektów budowlanych. Rozpoczęcia budowy samej obwodnicy można się spodziewać za dwa lata.
Autor: Barbara Ciryt
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?