Mama odręcznie poprawiła paszport syna. Chciała dobrze, ale na odprawie granicznej pojawiły się komplikacje

Jak informuje st. chor. SG Tomasz Jarosz z Zespołu Prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej - młody pasażer, nie krył zaskoczenia sytuacją, natychmiast wyjaśnił, że nigdy nic nie pisał w dokumencie, a paszport otrzymał przed podróżą od swojej mamy. Akurat matka 17-latka oczekiwała na jego przylot na hali ogólnodostępnej lotniska i mogła wyjaśnić tę nietypową sytuację.

Niefrasobliwa kobieta oświadczyła funkcjonariuszom, że krótko po odebraniu z urzędu paszportu swojego syna zauważyła „niedokończoną” cyfrę 6 w roku urodzenia i postanowiła poprawić ją własnoręcznie długopisem, gdyż według niej - cyfra była nieczytelna. Nie zgłosiła tego faktu w organie wydającym, ponieważ jak stwierdziła, nie spodziewała się żadnych problemów ani konsekwencji z tego tytułu - informuje st. chor. SG Tomasz Jarosz z Zespołu Prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Obywatelka Polski - matka młodego człowieka - została przesłuchana w charakterze świadka. Strażnicy graniczni wyjaśniają, że przesłuchanie jest spowodowane tym, że jej czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 276 kk. Jego zapis mówi: Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Okazało się, że feralny paszport z poprawioną datą został zatrzymany przez funkcjonariuszy kontrolujących pasażerów.

Straż Graniczna przypomina, że w żadnym wypadku nie wolno dokonywać samodzielnych „poprawek” w dokumentach wydanych przez organy państwowe. Jeśli zauważymy nieprawidłowości, prosimy niezwłocznie zgłosić ten fakt organowi wydającemu dokument, a dokument zawierający błędy powinien zostać wymieniony.

Jakie są sposoby walki z kryzysem energetycznym? Posłuchaj eksperta