Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masa racji

Redakcja
   KLĘCZANY: Po decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nakazującej demontaż urządzeń do produkcji asfaltu w kopalni surowców skalnych w Klęczanach, kierownictwo wytwórni zapowiada odwołania do skutku. Jest pewne swoich racji, podobnie jak komitet protestacyjny uparcie dążący do usunięcia maszyny ściągniętej do Klęczan z Podkarpacia.

KLĘCZANY: Po decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nakazującej demontaż urządzeń do produkcji asfaltu w kopalni surowców skalnych w Klęczanach, kierownictwo wytwórni zapowiada odwołania do skutku. Jest pewne swoich racji, podobnie jak komitet protestacyjny uparcie dążący do usunięcia maszyny ściągniętej do Klęczan z Podkarpacia.

KLĘCZANY: Po decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nakazującej demontaż urządzeń do produkcji asfaltu w kopalni surowców skalnych w Klęczanach, kierownictwo wytwórni zapowiada odwołania do skutku. Jest pewne swoich racji, podobnie jak komitet protestacyjny uparcie dążący do usunięcia maszyny ściągniętej do Klęczan z Podkarpacia.

- Cały sztab ludzi pracuje przy naszym odwołaniu od decyzji powiatowego inspektora budowlanego - powiedziała nam Bożena Szypuła, dyrektor wytwórni mas bitumicznych w Klęczanach. - Decyzję otrzymaliśmy 18 października, mamy od tej daty 14 dni. W uzasadnieniu inspektor napisał, że to obiekt budowlany, instalacja przemysłowa. Nie zgadzamy się z tym, bo to maszyna samojezdna. Dawno to zostało prawnie określone. Dziwne, że nadzór budowlany wypowiada się w ogóle w sprawie rzekomej niezgodności z planem zagospodarowania przestrzennego. Uważamy, że mamy rację i wygramy, choćby przyszło składać kolejne odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- To my mamy rację. Mieliśmy ją od początku powołania komitetu protestacyjnego - uważa Marek Kwiatkowski, mieszkaniec Klęczan stojący na czele pospolitego ruszenia przeciw instalowaniu maszyny. - Podczas oględzin na miejscu był nie tylko inspektor powiatowy, ale przedstawiciel wojewódzkiego i wypowiadał się nawet dosadniej, że maszyna działa bezprawnie. Ta decyzja to krok milowy i uważam, że wygramy.

W sprawie sugerowanej niezgodności pracy urządzenia produkującego asfalt po konkurencyjnych dla innych cenach, wypowiedział się wczoraj wójt Stanisław Poręba:

- Nie ma takiej niezgodności. Plan zagospodarowania i możliwość działania maszyny sprawdzały służby wojewody i nie dopatrzyły się żadnego naruszenia prawa. Obecnie dostosowujemy plan do wymogów ustawy, ale tu chodzi wyłącznie o jednolite oznaczenia dla całego kraju. (WCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski