Mateusz Polaczyk szósty w Pucharze Świata

Mateusz Polaczyk Fot. Michał Klag

Najmłodszy z trójki kadrowiczów (jeszcze młodzieżowiec) jako jedyny z polskiej ekipy w tej konkurencji awansował do finału. Błysnął w półfinale, który niespodziewanie zdecydowanie wygrał (a w eliminacjach był dopiero 31.). Drugiego Słoweńca Jurego Meglicia wyprzedził o 0,68 sekundy, trzeciego Brytyjczyka Campbella Walsha - aż o 1,66 sekundy. Na tym poziomie rywalizacji to bardzo dużo. W finale tego wyczynu nie udało się powtórzyć. Polaczyk zajął 6. miejsce, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze w PŚ. Rywale byli dużo szybsi, do zwycięzcy Słoweńca Petera Kauzera Polak stracił 5,81 sekundy. Zresztą Kauzer aż o 3,33 sekundy wyprzedził rodaka Meglicia.

Tak dobrze nie poszło na rzecznym torze w Tacen innym Polakom w tej konkurencji. 16. był Dariusz Popiela (Spójnia Warszawa), a o jego dalszej pozycji zdecydowały punkty karne w półfinale (bez nich byłby 2. i awansowałby do finału). Z kolei starszy brat Mateusza - Grzegorz Polaczyk (Zawisza Bydgoszcz) zajął 26. lokatę, choć w eliminacjach był najlepszy z naszych kajakarzy - 6.

Z całej polskiej ekipy najlepiej spisali Marcin Pochwała i Paweł Sarna (KKK Kraków), którzy w C-2 zajęli 4. miejsce, ze stratą 3,93 sekundy do zwycięzców, trzykrotnych mistrzów olimpijskich Petera i Pavola Hochschornerów. Na 20. pozycji zawody ukończyli wychowankowie Sokolicy Krościenko, mistrzowie świata juniorów z ubiegłego sezonu, Filip i Andrzej Brzezińscy (AZS AWF Kraków). W półfinale ominęli jedną z bramek i przez to zajęli ostatnią lokatę w tej fazie zawodów, przez co odpadli (w eliminacjach mieli 16. rezultat). W C-1 żaden z Polaków nie dostał się do finału, w K-1 nasze panie nie startowały.

Drugi PŚ odbędzie się 1-3 lipca we francuskiej miejscowości L'Argentiere la Bassee. W tegorocznym cyklu przewidziane są 4 eliminacje, ostatnia w sierpniu w Pradze.

W tym sezonie najważniejsze będą wrześniowe mistrzostwa świata w Bratysławie, które dla "górali" będą kwalifikacją olimpijską.

(ART)