Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

McLaren odrabia straty

Redakcja
Aż pięciu podejść potrzebował aktualny mistrz świata Formuły 1 Mika Hakkinen na to, aby odnieść wreszcie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Grand Prix. Komplet punktów Fin zainkasował w Hiszpanii, gdzie na torze Catalunya rozegrana została V eliminacja tegorocznych MŚ F-1. Teraz reprezentant McLarena do prowadzącego w tabeli Schumachera traci już tylko 14 punktów.


     Zwycięstwo Hakkinena na Circuit de Catalunya było przekonywające, choć do połowy wyścigu o GP Hiszpanii stawce przewodził aktualny lider tabeli Michael Schumacher. Niestety, jak to często w F-1 bywa o kolejności na mecie decydują nie tylko umiejętności zawodnika. Na drodze do czwartego w tym sezonie zwycięstwa stanęła Schumacherowi złośliwość przedmiotów martwych. Zablokowana końcówka węża, którym paliwo z cysterny przepływa do zbiorników bolida spowodowała dłuższy niż normalnie postój w boksie i utratę pierwszego miejsca.
     Na torze Catalunya po raz drugi z rzędu w tym sezonie ekipa McLarena ustrzeliła klasyczny dublet, z tą tylko różnicą, że kolejność na mecie była odwrotna niż przed trzema tygodniami w GP Wielkiej Brytanii (tam zwycięstwo odniósł David Coulthard, zaś Mika Hakkinen był drugi). Czas najwyższy ku temu, aby liczący na mistrzowski tytuł zespół Rona Dennisa zabrał się do solidnej roboty po kompromitujących niepowodzeniach, jakie dotknęły go na początku sezonu. Wyścig z ekipą Ferrari nie ma już teraz tak jednostronnego przebiegu, co znajduje także odzwierciedlenie w tabeli konstruktorów (McLaren traci w niej do Ferrari już tylko 7 punktów!). Na uwagę zasługuje wyczyn Davida Coultharda, który trzy dni przed wyścigiem o GP Hiszpanii cudem uniknął śmierci we wraku rozbitego samolotu, zaś na torze dawał sobie doskonale radę, jakby tragicznego w skutkach wypadku w ogóle nie było.
     Rywalizacja dwóch wspaniałych zespołów nabrała więc kolorów. Cóż z tego, skoro przynosi ze sobą także widmo monotonii. Jeśli za bary bierze się tylko dwóch spośród jedenastu uczestniczących w zawodach zapaśników, rzecz cała zaczyna być nudna.
     Nasuwa się w tym miejscu nieodparcie refleksja związana z przedsezonowymi prognozami, które zakładały, iż w walce o trofea, na pierwszym froncie, nie zabraknie zespołu Jordana. Tymczasem ekipa ta nie spełnia pokładanych w sobie nadziei. Zarówno Frentzen, jak i Trulli nie błyszczą, chociaż Niemiec nie dalej jak rok temu dał się poznać od strony potrafiącego odnosić zwycięstwa kierowcy. W Hiszpanii Heinz-Harald zajął dopiero szóstą pozycję, powiększając swój dotychczasowy dorobek punktowy o jedno zaledwie oczko, zaś Jarno Trulli w ogóle nie dotarł do mety.
     W tym kontekście do miana trzeciej potęgi F-1 2000 urasta ekipa Williamsa. Zarówno młodszy z Schumacherów Ralf, jak i rewelacyjny 20-latek Jenson Button radzą sobie coraz lepiej. Zapewne nie uda im się jeszcze w tym roku przywrócić legendarnemu zespołowi Franka Williamsa dawnej świetności, ale wygląda na to, że silniki przygotowywane przez BMW są solidne i jednego, czego im trzeba, to odrobiny mocy, dzięki której mogłyby dorównać produktom Mercedesa i Ferrari.
     Co do Jensona Buttona, to jego postawa przywróciła nam wszystkim wiarę w profesorski nos Franka Williamsa. Jak dotąd jeżdżący na wózku inwalidzkim boss z niezwykłym wyczuciem dobierał zawodników do swojej drużyny. Ostatnia wpadka z Ricardo Zontą zachwiała jednak nieco opinię o jego doskonałym wyczuciu. Ponieważ Button objawia niepospolity talent, kto wie, czy już wkrótce nie stanie się kolejnym, wielkim odkryciem Franka Williamsa?
     Wciąż natomiast spory zawód sprawiają swoim fanom ekipy: Jaguara, Prosta i Benettona. Poza wyczynem Giancarlo Fisichelli (druga pozycja w GP Brazylii) żaden z wyżej wymienionych zespołów nie potrafił zademonstrować umiejętności, które dawałyby nadzieję na lepsze wyniki osiągane w najbliższej przyszłości.
     Aktualne tabele F-1 2000: Kierowcy: 1. M. Schumacher 36, 2. Hakkinen 22, 3. Coulthard 20, 4. Barrichello 13, 5. R. Schumacher 12. Konstruktorzy: 1. Ferrari 49, 2. McLaren 42, 3. Williams 15, 4. Jordan 9.
      Maciej Hołuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski