MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miałem ja miseczkę mleczka

Redakcja
Fot. Barbara Matoga
Fot. Barbara Matoga
Co koty lubią najbardziej? - Mleko i myszy, rzecz jasna - odpowiada większość ludzi. Znawcy mają na ten temat zupełnie inne zdanie, zwłaszcza jeśli chodzi o mleko. Wbrew powszechnemu przekonaniu, krowie mleko nie tylko kotom nie służy, ale wielu wręcz szkodzi.

Fot. Barbara Matoga

Owszem, małe kociaki piją matczyne mleko i jest to dla nich pokarm najzdrowszy. Z wiekiem jednak znaczna część kotów traci zdolność przyswajania zawartej w mleku laktozy. Przyzwyczajone do picia mleka nadal mogą je lubić, ale w efekcie cierpią na wymioty, biegunki i alergię pokarmową. Dlatego znacznie zdrowsze i bezpieczniejsze jest napełnianie kociej miseczki wodą. W sklepach można też znaleźć mleko specjalnie przygotowane dla kotów, które można im podawać bez obaw. Nie wszystkie zwierzaki jednak je lubią. Jeśli więc kot jest przyzwyczajony do picia mleka krowiego, ale ten przysmak nie wychodzi mu na zdrowie, można go powoli od tego odzwyczajać, podając mleko coraz bardziej rozcieńczone wodą.

Nie samymi płynami jednak kot żyje, a i o myszy, zwłaszcza w miastach, coraz trudniej. Przygotowując jedzenie dla zwierzaka należy pamiętać, że koty są drapieżnikami, a więc podstawą ich pożywienia powinno być mięso. Fachowcy doradzają wołowinę i drób, nie polecają natomiast wieprzowiny, jako zbyt tłustej. Mięso powinno być ugotowane lub sparzone wrzątkiem; można też serwować je na surowo, ale wskazane jest, by wcześniej było ono zamrożone. Wątróbki, przez wielu posiadaczy kotów uważane za koci przysmak, nie powinny być podawane zbyt często, bywają bowiem przyczyną biegunek.

Od czasu do czasu można kota poczęstować żółtkiem jajka, gotowaną lub sparzoną rybą, a także jogurtem lub twarożkiem. Pamiętać też trzeba, że w warunkach naturalnych koty zjadają stworzenia roślinożerne (myszy, ptaki), a więc w ich diecie znajdują się także węglowodany. Dobrze więc do menu karmionego domowym jedzeniem kota dodać np. ryż i ewentualnie marchew. Trzeba natomiast unikać warzyw takich, jak cebula czy czosnek. Przysmaki z naszego talerza często bywają przedmiotem kociego pożądania, ale w tym wypadku - dla dobra kota - trzeba mu ich kategorycznie odmówić.

Od czasu, gdy w sklepach pojawiły się gotowe karmy, wielu posiadaczy kotów zmieniło dietę swoich pupili na pokarmy z puszek i torebek. Kupując taką karmę, warto sprawdzić jej skład, a zwłaszcza zawartość mięsa. Niestety, najpopularniejsze, szeroko reklamowane i dostępne w supermarketach karmy to mieszanki różnych składników, wśród których mięso zajmuje zaledwie 4 procent! To prawda, że takie karmy zachęcająco pachną, a nawet smakują, ale żywienie nimi kota to ryzykowanie jego zdrowiem - tak, jak w przypadku człowieka odżywianie się np. wyłącznie hamburgerami.

W wyspecjalizowanych sklepach zoologicznych można kupić - fakt, że droższe - pełnowartościowe, gotowe karmy, zarówno "mokre", jak i suche. Wśród miłośników kotów panuje jednak pewna rozbieżność zdań - a mianowicie, czy sucha karma może być podstawą żywienia. Są tacy, którzy karmią wyłącznie suchymi chrupkami, dbając oczywiście o stały dostęp do świeżej wody. Inni uważają, że kot powinien dostawać także porcję "mokrego" jedzenia, zwłaszcza, jeśli ma tendencję do zaparć lub kłopoty z przewodami moczowymi. Spór z reguły rozstrzygają bezpośrednio zainteresowani, koty bowiem potrafią być wybredne i jeśli nie dostaną tego, co lubią, mogą demonstracyjnie "zakopać" miseczkę z nieakceptowanym jedzeniem. Wtedy opiekun nie ma wyboru i musi dostosować dietę do gustów pupila, bo głodówka w przypadku kotów jest bardzo niebezpieczna - już po kilku dniach niejedzenia dochodzi do nieodwracalnego uszkodzenia wątroby.
Prócz pokarmu do kociego żołądka trafia też sporo jego własnej sierści, jako wynik zamiłowania kotów do czystości i starannego wylizywania futerka. Sierść ma tendencje do zbijania się w tzw. kule włosowe, które mogą zatkać przewód pokarmowy, powodując wymioty, zaparcia i brak apetytu, często z tragicznym finałem. Koty żyjące na wolności radzą sobie, jedząc trawę. Tym domowym można trawę albo owies wysiać w doniczkach. Można też podawać specjalne pasty odkłaczające, które pomagają w pozbyciu się kul włosowych.

Barbara Matoga

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski