Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto każe płacić za parking. Starosta: to nielegalne!

Małgorzata Więcek-Cebula
Dawid Nieć zawsze płaci za parking przed Urzędem Miasta w Brzesku, ale uważa, że postój w tym miejscu powinien być bezpłatny. W starciu magistratu ze starostwem kibicuje temu drugiemu
Dawid Nieć zawsze płaci za parking przed Urzędem Miasta w Brzesku, ale uważa, że postój w tym miejscu powinien być bezpłatny. W starciu magistratu ze starostwem kibicuje temu drugiemu FOT. DOMINIK WEŁNA
Brzesko. W mieście rozpętała się burza wokół parkingu przed urzędami. Według starostwa teren będący działką budowlaną nie może stanowić płatnej strefy.

Każda osoba, która zaparkuje obok urzędu miasta i starostwa przy ul. Głowackiego musi zapłacić. Pół godziny postoju kosztuje złotówkę, godzina dwa razy tyle. Całodzienna karta to wydatek 10 złotych. Przedstawiciele starostwa twierdzą, że pieniądze są niesłusznie pobierane są przez urzędników miejskich.

Dawid Nieć przy brzeskim biurowcu parkuje zawsze, gdy ma do załatwienia jakąś urzędową sprawę. Bywa, że formalności zajmują mu kilkanaście minut, zdarza się jednak i tak, że samochód musi pozostawić na parkingu na ponad godzinę. Mieszkaniec Brzeska uważa, że postój w tym miejscu powinien być darmowy.

– Ludzie nie przyjeżdżają tu dla przyjemności, ale po to, by pozałatwiać sprawy urzędowe – podkreśla mężczyzna. Z podobnego założenia wychodzi też Ryszard Ożóg, wicesta-rosta powiatu brzeskiego.

– Petenci muszą mieć dostęp do urzędu, to wielkie nieporozumienie, że są za to pobierane opłaty – przekonuje. Wicestarosta zwraca też uwagę, że jego zdaniem opłaty pobierane przez brzeski magistrat są nielegalne.

– Nie można ustanowić płatnego parkingu na działce budowlanej, a taką jest teren parkingu. Urzędnicy podejmując uchwałę w tej sprawie niesłusznie powołali się na ustawę o drogach publicznych – dodaje.

Ryszard Ożóg jest zdania, że uchwała podjęta przez Radę Miasta w Brzesku nie posiada koniecznej opinii starosty.

Podobnie o tej sprawie wypowiada się również Jarosław Gurgul, radny powiatowy. Ostatnio złożył w brzeskim magistracie oficjalne zapytanie. Teraz czeka na odpowiedź. Sam nie płaci mandatów nałożonych na niego za brak opłaty parkingowej. Twierdzi, że poczeka na rozstrzygnięcie w tej sprawie, niewykluczone, że sądowe.

Zdaniem przedstawicieli powiatu brzeskiego na parkingu można wprowadzić regulacje podobne do tych, które są stosowane np. w galeriach, gdzie klienci sklepów postój mają za darmo.

Urzędnicy brzeskiego magistratu uważają, że przepisów nie łamią. Zamieszanie, jakie powstało w tej sprawie, traktują jako element gry przed zaplanowanymi na 16 listopada wyborami. Tłumaczą, że opłaty za parkowanie samochodów są pobierane od 2001 roku na podstawie uchwały Rady Miejskiej w Brzesku.

– Nadzór prawny wojewody małopolskiego nie kwestionował zapisów uchwały, ani nie zgłaszał żadnych uwag co do poszczególnych jej zapisów – mówi Stanisław Sułek, sekretarz gminy Brzesko. Przedstawiciel magistratu zwraca uwagę także na fakt, że do tej pory nikt nie kwestionował legalności pobierania opłat, jedynie zdarzały się pojedyncze przypadki, że osoby ukarane mandatem wyrażały niezadowolenie z nałożonej grzywny.

– Najczęściej były to osoby spoza gminy Brzesko, które nie chcą stosować się do przepisów prawa lokalnego i płacić ustalonej opłaty za parkowanie – dodaje Stanisław Sułek. Kierowcy płacą, bo nie wiedzieli, że uchwała Rady Miasta może być nieważna.

– Ciekawy jestem co będzie, gdy okaże się, że starostwo ma rację? – zastanawia się Dawid Nieć. – Zwrócą nam pieniądze?!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski