Gubałówka to dla turystów niemal drugie Krupówki. Droga jest jednak dziurawa jak ser szwajcarski. Na straganach, z których każdy jest w innym stylu, znaleźć można dosłownie wszystko - od drewnianego górala z termometrem, po chińskie maskotki, balony z helem do gadania, a nawet stragan z majtkami.
Jak wielokrotnie zaznaczał zakopiański architekt Jan Karpiel Bułecka, to wygląda jak targ w Bangladeszu, a nie deptak z kurorcie tatrzańskim. Niektórzy turyści nie zwracają jednak na to uwagi. - Jesteśmy na urlopie. Wyrwaliśmy się z miasta. Nam nie przeszkadza, że trafiliśmy w takie miejsce - mówią Anna i Adam z Kwidzyna.
Przed kilkoma laty pojawił się pomysł generalnego zmodernizowania deptaka. Miała zostać wymieniona nawierzchnia, ale także ujednolicone stragany, które miały stanąć po jednej stronie deptaka. Po drugiej w planach były ławeczki dla odpoczywających i podziwiających panoramę Tatr.
- Ten plan był, ale poszło to zbyt daleko. Poza tym w międzyczasie wydawane były kolejne pozwolenia na postawienie nowych straganów. Te w wielu przypadkach stanęły w pasie drogowym. Teraz ludzie powinni się wszyscy cofnąć o ok. 1,5 metra. Oni nie mają prawa stać w pasie drogowym - mówi burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Gdy wszyscy się cofną i staną w równej linii, im będzie łatwiej pracować, ludziom spacerować, a i konnym dorożkom będzie łatwiej przejechać tą drogą - dodaje Janusz Majcher.
Łukasz Bobek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?