Największe pożary we Francji od stu lat
- Po dwuletniej przerwie plener wrócił do wymiaru sprzed pandemii, mam nadzieję, że już na stałe. Na pewno był bardzo pracowity. Artyści bardzo skupiali się na pracy. Powstało mnóstwo obrazów. Nie wszystkie byliśmy w stanie pokazać na wystawie. Nie wszystkie też zostały skończone – mówi organizator imprezy, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych U Jaksy Paweł Olchawa.
Plener jak zwykle zgromadził szerokie spektrum wykonawców. Byli artyści z Miechowa i okolicy m. in. Barbara Chorążek, Sylwia Ogiela, czy Mirosław Szumerowski. Do tego grona wypada zaliczyć pochodzącego z Miechowa Marka Hołdę. Spora grupa przybyła z odległych części Polski: Bartosz Musiej z Siedlec, Dorota i Marek Sakowie z Łodzi, Helena Jacyno z Przemyśla. A skoro impreza ma w nazwie przymiotnik „międzynarodowy”, nie mogło zabraknąć obcokrajowców: Miro Bucer przyjechał ze Słowacji, Gayatri Horvat i Loize Kalinsek ze Słowenii, Senol Sak z Turcji, a Katerina Teresidi z Austrii, choć urodziła się w Gruzji, a z pochodzenia jest Greczynką.
Wśród uczestników pleneru byli debiutanci, ale też stali bywalcy. Tacy jak Antoni Wróblewski z Siedlec, który już nawet nie pamięta, w ilu plenerach brał udział.
- Póki jestem młody, to nie liczę, ale na dwóch może nie byłem. Musiałem chyba zrobić dobre wrażenie na organizatorach, bo mnie co roku zapraszają. A ja przyjmuję te zaproszenia z radością, bo pokochałem Miechów. Bardzo dobrze się tutaj czuję. Mogę nawet powiedzieć, że jestem człowiekiem sukcesu miechowskiego, bo mam tutaj swoją dożywotnią, stałą wystawę - mówi artysta.
Paweł Olchawa tłumaczy, że tacy twórcy jak Antoni Wróblewski, to weterani, rdzeń plenerów.
- Mamy taki trzon artystów, którzy biorą udział w plenerach systematycznie. To oni nadają rytm, wszystko wiedzą i są przewodnikami dla tych, którzy goszczą u nas pierwszy raz – mówi dyrektor Olchawa i dodaje, że na plenerach gościli artyści ze wszystkich kontynentów poza Ameryką Południową. - W tym roku szczególnie silny akcent był położony na Bałkany. Poza tym chcemy mieć młodszych i starszych, kobiety i mężczyzn. Żeby była różnorodność – dodaje.
Ta różnorodność jest widoczna na stworzonych obrazach, które zostały wystawione w Galerii u Jaksy. Widać po nich, że tytułowe „Barwy Małopolski” są bardzo bogate i różne.
- Każdy z nas znajduje sobie inny motyw do inspiracji, a do tego używa takich kolorów, jakie mu w duszy grają – mówi Antoni Wróblewski.
Na zakończenie pleneru, który po raz pierwszy odbywał się pod patronatem marszałka województwa Witolda Kozłowskiego, wszyscy artyści otrzymali podziękowania i upominki. O oprawę muzyczną zadbał Vanesti Quartet, w wykonaniu którego można było usłyszeć klasyki takie jak „My Way”, ale też muzykę z filmu „Gra o tron”, czy „Stand by Me” Johna Lennona.
- Kiełbasa swojska, pieczona szynka, wędzony boczek prosto od rolnika. Drogo?
- Książ Wielki. Dyrektor Sadowska o strefie gospodarczej: Sprawy idą w dobrym kierunku
- Mieszkać na wsi, ale niedaleko od Krakowa. Ceny działek budowlanych w pow. krakowskim
- Nowe Brzesko z budżetem na 2022 rok. Będzie sporo „wodnych” inwestycji
- Korea, Prusy, Praga. Dziwne nazwy małopolskich wsi [TOP20]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?