Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy od lat bezskutecznie domagają się wytyczenia przejścia

Paweł Chwał
Józef Sikorski: Wielokrotnie mówiłem, że na tej drodze kiedyś dojdzie do nieszczęścia. Nie myślałem, że dotknie to mojego syna
Józef Sikorski: Wielokrotnie mówiłem, że na tej drodze kiedyś dojdzie do nieszczęścia. Nie myślałem, że dotknie to mojego syna FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Tuchów. 10-letni Dominik został potrącony przy wjeździe do miasta. – Gdyby były pasy mój syn byłby zdrowy – mówi ojciec chłopca.

Dominik z Tuchowa od ponad tygodnia leży w śpiączce w szpitalu w Prokocimiu. Chłopiec wpadł pod koła volkswagena passata, gdy próbował przejść na drugą stronę ul. Tarnowskiej, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 977, przy wjeździe do miasteczka. To kolejny wypadek w tym miejscu. Aż trudno uwierzyć, że wciąż nie namalowano tutaj pasów dla pieszych.

Była sobota, dochodziła godzina 9 rano. Józef Sikorski przebierał akurat przy domu ziemniaki z tegorocznych wykopków, kiedy usłyszał dochodzący od drogi przejmujący sygnał karetki.

– Pewnie znowu ktoś wpadł pod koła – pomyślałem. Zaraz potem poczuł niepokój. Zaczął nawoływać 10-letniego syna, który jeszcze przed chwilą biegał po podwórku i na chwilę zniknął mu z oczu. Ten jednak nie odpowiadał.

– Gdy pojawił się sąsiad i powiedział: „Józek, wypadek był”, nie miałem już złudzeń, że to z Dominikiem stało się coś złego – relacjonuje pan Józef.

Okazało się, że chłopiec poszedł do sklepu po drugiej stronie drogi nr 977. Wracając wybiegł zza stojącej na poboczu koparki (budowany jest tutaj akurat chodnik) wprost pod koła jadącego od Tuchowa volks­wagena. Doznał rozległych obrażeń głowy.

Do szpitala w Krakowie Prokocimiu został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Stan zdrowia pacjenta jest bardzo poważny. Wciąż jest w śpiączce. Rodzicom w dojazdach do Krakowa pomagają sąsiedzi, szkoła, ośrodek pomocy społecznej.

– Jeżeli będzie taka potrzeba zorganizujemy zbiórkę pieniędzy na rzecz jego dalszego leczenia i rehabilitacji – mówi Józef Wzorek, dyrektor Zespołu Szkół w Tuchowie.

Dominik chodzi do klasy czwartej, w szkole podstawowej jest lubianym chłopcem.

Ponad dwa lata temu, w podobnych okolicznościach, na ul. Tarnowskiej zginął 9-letni Marcin, a kilka miesięcy później rozpędzone audi wjechało w dwie 17-latki, które czekały na autobus na przydrożnym przystanku.

– Kierowcy zdecydowanie przekraczają tutaj dozwoloną prędkość. Nikt nie patrzy na ograniczenia i podwójną linię ciągłą – mówi mieszkająca po sąsiedzku Marta Augustyn.

Ludzie od lat piszą pisma o to, aby zrobić przejście dla pieszych i na drodze namalować pasy, dzięki którym mogliby bezpiecznie przejść na drugą stronę. Prosto do znajdujących się tam sklepów.

Podobne pisma wielokrotnie kierowali do Zarządu Dróg Wojewódzkich dyrektor szkoły i burmistrz Tuchowa. Przeszkodą był do tej pory brak chodnika. Teraz, kiedy go wreszcie wybudowano, pasy – jak zapewnia Roman Leśniak z ZDW, i to w dwóch miejscach, mają zostać ostatecznie wyznaczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski