Młodzi, bezrobotni... w małopolskiej czołówce

Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy i członkowie Rady Zatrudnienia. Z prawej dyr. Anna Frączkiewicz. Fot. Zbigniew Wojtiuk

RYNEK PRACY. Miliony wydawane na aktywizację nie przynoszą oczekiwanego wzrostu zatrudnienia

Ponad 7 milionów złotych pozyskał Powiatowy Urząd Pracy na aktywizację bezrobotnych w pierwszym półroczu tego roku (w roku 2008 było to 4,8 mln zł). Jednak struktura powiatowego rynku pracy nie pozwala osiągnąć zadowalających efektów i wchłonąć w widoczny sposób te osoby, które szukają stałego zajęcia. Spośród 4026 podmiotów gospodarczych, aż 95 procent stanowią przedsiębiorstwa mikro - zazwyczaj rodzinne - zatrudniające od jednej do trzech osób.
- Na koniec maja tego roku było zarejestrowanych w naszym urzędzie 1555 bezrobotnych (stopa bezrobocia 7,4 procentu) - mówi dyrektor PUP Anna Frączkiewicz. - Jeszcze przed kilkoma laty było ich dwa razy tyle. Mamy 535 osób bezrobotnych do 25. roku życia i pod tym względem jesteśmy w czołówce województwa. Powiatowe bezrobocie najbardziej windują mający wykształcenie policealne i średnie zawodowe; to ponad 500 osób. I jeszcze jedna cecha charakterystyczna. Mamy 640 osób (prawie połowę) bez żadnego doświadczenia zawodowego, bez stażu pracy. Czyli takich, którzy prawdopodobnie zostali u nas po wyjściu z tych szkół.
Jakie projekty realizował PUP w I półroczu tego roku? "Czasem dla aktywnych" (jedno z poddziałań Programu Operacyjnego - Kapitał Ludzki) objęto 395 potencjalnych uczestników. Ponad 2,2 mln zł wystarczyło na organizację staży dla 225 osób, prac interwencyjnych (60), szkoleń (90), dla 20 osób udzielono dotacji na zawodowy "rozruch". Program "Konserwator" skupił 17 bezrobotnych (77 300 zł), program przeciwdziałania skutkom restrukturyzacji i modernizacji przedsiębiorstw - 60 osób (558 tys. zł). Na wspieranie rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości udało się pozyskać ponad 1,6 mln zł dla 95 osób, program zwiększający aktywność zawodową osób w wieku do 30. roku życia objął 66 bezrobotnych (było na to 444 400 zł). Łącznie w pierwszym półroczu PUP realizował projekty za 5 036 869 zł.
- Największą popularnością cieszą się staże i szkolenia. Mamy lub mieliśmy na stażach dokładnie 487 osób. Nie chce ich jednak zatrudniać sektor publiczny; 152 z wszystkich 4026 podmiotów gospodarczych w powiecie. Bezrobotni szukają więc pracy w przedsiębiorstwach małych i mikro. Niestety, z marnym skutkiem... - mówi Anna Frączkiewicz.
Tymczasem do starych lub zastanych problemów dochodzą nowe. Zaczynają się kłopoty z opłatą za świadczenia zdrowotne osobom bez prawa do zasiłku. A na 1555 bezrobotnych zasiłku nie pobiera - bagatela - 1355 osób!
- Dotychczas nikt nas o to nie pytał, fizycznie za to nie odpowiadaliśmy. Opieczętowywaliśmy odpowiednie dokumenty i wszystko. Nie wiemy, jak teraz do tego podejdzie ZUS - komentuje dyrektor.
A wszystko - jak twierdzi Anna Frączkiewicz - przez złe prawo. Plan finansowy na pierwsze półrocze był dobry i tylko nieżyciowe przepisy fatalnie zadziałały. Istnieje obawa, że ci, którym zabraknie pieniędzy na opłatę ubezpieczenia zdrowotnego, będą się go domagać w siedzibie starostwa...
Starosta Mieczysław Bertek dość kąśliwie odniósł się do tego faktu. - Nie dość, że ludzie nie mają pracy, to jeszcze Ministerstwu Finansów brakuje pieniędzy na zapewnienie im bezpłatnej opieki zdrowotnej.
Podobna sytuacja miała miejsce w 2000 roku. Skończyło się jednak na wojnie papierkowej na górze. Egzekucje wszczynano, zawieszano, a ostatecznie i tak zapłaciło - co miało zapłacić - ministerstwo. Czy teraz będzie podobnie?
Zbigniew Wojtiuk
[email protected]