Mniej drzew do wycinki w Czyżynach? Deweloper żąda deklaracji [WIDEO, ZDJĘCIA]

Wycinka 11 drzew, przesadzenie 35 i pozostawienie na terenie budowy pięciu innych drzew - to ostatnia deklaracja dewelopera, który planuje rozbudować osiedle Avia w Czyżynach.

Dali ultimatum. To zniechęca mieszkańców

Nowy pomysł został przedstawiony przedstawicielom strony społecznej i wzbudził sprzeciw u licznie przybyłych mieszkańców sąsiadującego z budową osiedla Dywizjonu 303. Chodzi o to, że na spotkaniu przedstawiciele firmy deweloperskiej Budimex postawili - jak twierdzą mieszkańcy - ultimatum: jeśli ci podpiszą deklarację, wyrażając zgodę na takie rozwiązanie, to Budimex postara się o wybudowanie dwóch parków w Czyżynach - jako rekompensatę za wycinkę i przesadzenia.

Autor: Anna Kaczmarz

- Deklaracja zaproponowana nam przez dewelopera to zagrywka, która ma uciszyć lokalną społeczność - ocenia radny z Czyżyn Jerzy Woźniakiewicz. - Zarząd dzielnicy stoi na jasnym stanowisku: wszystkie drzewa powinny zostać i stanowić naturalną izolację zieloną między nową zabudową, a blokami na os. Dywizjonu 303.

Budimex deklaruje, że stara się wyciąć jak najmniej, stąd taka zmiana. Wynikała ona z ponownych oględzin drzewostanu przez dendrologów. - Chcemy zachować tę sama liczbę drzew - 51 - zapewnia Andrzej Miś, rzecznik Budimexu. - Dlatego więcej przesadzimy, a w zamian za usunięte posadzimy na tym samym terenie nowe, zgodnie z zasadą 1:1 - podkreśla. Dodaje, że aby procedować dalej urządzenie dwóch parków, potrzeba akceptacji mieszkańców.

Tymczasem Zarząd Zieleni Miejskiej, który miałby zrealizować parki, twierdzi, że tereny wskazane pod inwestycję są za małe - mogłyby tam powstać tylko skwery. Nie ma też jeszcze zgody miasta na takie zagospodarowanie gminnych działek.

Przypomnijmy, pierwotnie deweloper wystąpił do magistratu z wnioskiem o wycinkę 51 drzew pod rozbudowę czyżyńskiego os. Avia. Kiedy miasto wydało decyzję negatywną, Budimex złożył odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Potem próbował dogadać się z mieszkańcami i proponował zmniejszenie liczby wycinanych drzew do 25 i przesadzenie 15. Teraz ponownie zmniejsza liczbę usuwanych drzew i żąda zgody mieszkańców. Ci wprawdzie są zadowoleni, że Budimex idzie na ustępstwa, ale chcą ocalić wszystkie 51 drzew i nie zamierzają na siłę podpisywać deklaracji, która nie do końca broni ich interesów.

Deweloper podkreśla, że chce wyjść mieszkańcom na przeciw. - Nie mamy wpływu na to, jak mieszkańcy interpretują nasze zamiary - mówi Andrzej Miś. - My ze swojej strony podtrzymujemy, że niezależnie od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które bada teraz sprawę, będziemy chceli zrealizować dwa parki, których koncepcję przedstawiliśmy mieszkańcom - zapewnia.

Zmiana korzystna, ale niepewna

- Świetnie, że Budimex chce wyciąć mniej drzew, bo o to nam chodzi, ale nie mamy pojęcia, czy to już ostatnia zmiana planów dewelopera - przyznaje Anna Cioch, mieszkanka Czyżyn i liderka akcji protestacyjnej przeciwko wycince drzew.

Budimex wciąż dokonuje kolejnych zmian w swoich planach usunięcia drzewostanu z Czyżyn, by dojść od porozumienia z mieszkańcami. Tymczasem wciąż nie ma decyzji z SKO. Jeśli podtrzyma ono stanowisko miasta, inwestor nie będzie mógł wyciąć żadnego drzewa. Chyba, że miasto zgodzi się na nową koncepcję dewelopera, którą ten chce złożyć do magistratu po otrzymaniu odpowiedzi od SKO.