MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MOCAK: Władysław Hasior oglądany przez pryzmat czasu

Jolanta Antecka
Hasior w MOCAK-u, fragment ekspozycji – Sztandary
Hasior w MOCAK-u, fragment ekspozycji – Sztandary Fot. Anna Kaczmarz
Sztuka. Chociaż zapomniany, należy do największych osobowości sztuki polskiej XX wieku

Sto prac Władysława Hasiora (1928-1999), pochodzących z ok. 20 muzeów i prywatnych kolekcji (polskich i zagranicznych) można od dziś oglądać w krakowskim MOCAK-u (Muzeum Sztuki Współczesnej), na wystawie „Władysław Hasior. Europejski Rauschenberg?”.

Od poprzedniej dużej wystawy tego artysty w Krakowie minęło 40 lat. Niewielką ekspozycją przypomniała Hasiora przed kilkunastoma miesiącami galeria Pracownia w Piwnicy pod Baranami. Obecna prezentacja jest pierwszą, która w dość szerokich ramach czasowych (wyborem prac od lat pięćdziesiątych po osiemdziesiąte) podejmuje próbę prześledzenia możliwości i wyborów artysty, procesu stawania się.

Władysław Hasior, urodzony w Nowym Sączu, w 1946 r. przyjechał do Zakopanego i rozpoczął naukę w starej Szkole Przemysłu Drzewnego, która wkrótce stała się Liceum Technik Plastycznych znanym jako Szkoła Kenara. Studiował w warszawskiej ASP. Do szkoły w Zakopanem powrócił jeszcze przed dyplomem; podupadający na zdrowiu Antoni Kenar wezwał swoich dwóch uczniów studiujących w Warszawie, Hasiora i Grzegorza Pecucha, aby pomogli mu w pracy dydaktycznej. Tak uczynili. Dyplomy realizowali „z doskoku”.

Pierwszą podróż na Zachód odbył Hasior w latach studenckich, razem z grupą kolegów. Drugą był wyjazd w latach 1959-60, na stypendium francuskiego Ministerstwa Kultury. Objazd Francji (na motocyklu) zakończył w pracowni Ossipa Zadkina. Następne wyjazdy wiązały się z wystawami zapoczątkowanymi w 1968 r. przez Moderna Museet w Sztokholmie, nagrodami uzyskiwanymi na prestiżowych forach sztuki światowej. Artysta, który już z końcem lat 50. sięgnął po „przedmioty znalezione” i wykorzystał w swojej sztuce definiowaną dopiero powoli energię materiału – został dostrzeżony i doceniony na świecie. Dowodzą tego, oprócz nagród, zamawiane realizacje plenerowe. W Polsce szło to wolniej i mniej entuzjastycznie.

Na wystawie w MOCAK-u oglądamy dorobek Hasiora z akcentem na wczesny, najbardziej odkrywczy okres wpisujący się w równolegle odkrywane na świecie nowe strony sztuki i rzeczywistości. Assemblage’s uzupełniono wyborem prac fotograficznych („Kino” Hasiora), dokumentacją filmową Grzegorza Dubowskiego, 19 fotografiami Wojciecha Plewińskiego z pracowni artysty, z 1962 r. Na obszerną publikację trzeba poczekać do marca, ale warto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski