MICHAŁ WINIARSKI, siatkarz reprezentacji Polski
Przed nami mecz z Wielką Brytanią, która - umówmy się - nie jest rywalem światowej klasy. Zawsze powtarzam, że mecze, w których jest się zdecydowanym faworytem, gra się najgorzej. A to dlatego, że w takim meczu nie można być dobrym - jeśli wygrasz, to zrobiłeś to, co musiałeś. A jeśli np. przegrasz seta, to spadnie krytyka. W takich meczach, jak ten z Wielką Brytanią wszystko zależy tylko od nas i od naszych głów. Czasem chwila dekoncentracji może drogo kosztować, więc mam nadzieję, że zachowamy ją do samego końca.Wczoraj trenerzy przybliżyli nam nieco drużynę Wielkiej Brytanii, która składa się z zawodników raczej nieznanych. Wiem, że jest wśród nich chłopak, który jeszcze niedawno grał w polskiej I lidze w Suwałkach. On przynajmniej nie będzie zaskoczony polskimi kibicami... A jak już jestem przy kibicach, to kolejny raz chciałem im bardzo podziękować, bo to, co zrobili w hali w czasie meczu z Argentyną, zasługuje na najwyższe słowa uznania. Po wygranej z Argentyną powrót do wioski olimpijskiej był znacznie przyjemniejszy od tego z wtorku, gdy przegraliśmy z Bułgarami. Humory wróciły, znów były żarty i śmiechy. OK, kończę na dzisiaj i idę uczyć się nazwisk brytyjskich zawodników :-).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?