Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morawiecki kontra lobbyści

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Pośród coraz liczniejszych konfliktów, jakie wybuchają wewnątrz obozu władzy, najświeższy, a z pewnością kluczowy dla Krakowa, jest spór o jakość węgla. „To prawda, jest konflikt między ministerstwami”- przyznał otwarcie podczas ostatniego pobytu w Krakowie wicepremier Mateusz Morawiecki.

Poszło o to, że mający (przynajmniej teoretycznie) decydujący głos w gospodarce wicepremier, zakwestionował prawo ministra energetyki Krzy-sztofa Tchórzewskiego do samodzielnego decydowania o jakości dopuszczonego w Polsce do obrotu węgla. Piotr Woźny, doradca wicepremiera, mówi wprost: „Ministerstwo Energii jest właścicielem spółek kopalnianych, dlatego trzeba się zastanowić, czy ten właśnie resort powinien decydować o parametrach węgla pod kątem jakościowym i zdrowotnym”. A dziennikarze wytropili, że dyrektorka departamentu w tym resorcie, która odrzuca wszelkie opinie ekspertów na temat fatalnych skutków spalania złego węgla, jest jednocześnie szefową rady nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego, czyli - ni mniej, ni więcej - jak „właścicielką” (w imieniu państwa) kopalń wydobywających najgorszej jakości węgiel.

Takie pomieszanie ról wewnątrz rządu nie jest jednak wynikiem jakiegoś niezwykłego zbiegu okoliczności, o którym teraz dopiero przypadkiem się dowiadujemy.

W ubiegłym roku premier Szydło z premedytacją zlikwidowała resort Skarbu Państwa, czyli urząd stworzony niegdyś właśnie po to, aby w zgodzie z rozsądkiem i przyzwoitością oddzielić w rządzie funkcje państwowego właściciela i regulatora rynków. W każdym współczesnym podręczniku zarządzania wykłada się powody, dla których te dwie sfery działania rządu winny być oddzielone od siebie jak najwyższym „murem chińskim”. Idzie bowiem o to, aby ludzie odpowiedzialni za interes publiczny nie byli zarazem sektorowymi lobbystami, gdyż te dwie role kolidują ze sobą nawzajem. Urząd ministra skarbu stworzono w 1996 roku w wyniku tzw. reformy Marka Pola, czyli ostatniej (jak dotąd) wielkiej reformy centrum rządu, przeprowadzonej w porozumieniu ówczesnej władzy i opozycji. Skarb Państwa powstał wtedy właśnie po to, aby po latach bezhołowia, uwłaszczenia nomenklatury i rządów branżowych lobbystów, pojawił się wreszcie właściciel całego majątku państwowego, odpowiedzialny za jego wykorzystanie i efektywność. Rząd Szydło bezmyślnie cofnął po dwudziestu latach tamtą reformę. I dziś mamy na powrót bezhołowie oraz panowanie lobbystów. A dopiero za jakiś czas wyjść może na jaw skala marnotrawstwa i oszustw, nieuchronnych przy takim wadliwym systemie zarządzania.

To, co stara się robić dziś Morawiecki, jest w jakiejś mierze próbą ratowania sytuacji. Zabiegając o własne zwierzchnictwo nad całą polityką gospodarczą, próbuje tym samym scalić system zarządzania, podzielony i rozproszony w wyniku likwidacji resortu Skarbu Państwa. Jego zabiegi o własną władzę i hegemonię są w tym przypadku zbieżne z interesem publicznym, a sprawa jakości węgla jest tego spektakularnym przykładem. Morawiecki jest świadom tego, że wąski, lobbystyczny interes prezesów kopalń i górniczych związków zawodowych nie może przesądzać o kształcie polityki państwa. I dlatego próbuje ograniczyć samowolę owego lobby, którego narzędziem stało się zarówno Ministerstwo Energii, jak i jego szef - minister Krzysztof Tchórzewski. A w konsekwencji wymusić podwyższenie standardów jakości spalanego w Polsce węgla. Rzecz tylko w tym, że Morawiecki coraz częściej przegrywa tego rodzaju spory z branżowymi lobbystami, a nieprzyjazna mu premier Szydło coraz mocniej staje po stronie jego wewnętrznych wrogów. Jak we wszystkim innym, ostatnie słowo należy do Jarosława Kaczyńskiego. Ale także i on jakby ostatnio traci przekonanie do Morawieckiego, który jeszcze niedawno wydawał się być prawdziwym pupilem szefa PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski