Mostowe protesty odrzucone

Zielone światło dla budowy nowego mostu w Białym Dunajcu na zakopiance. Samorządowe Kolegium Odwoławcze odrzuciło właśnie protesty okolicznych mieszkańców w sprawie budowy nowej przeprawy przez rzekę. Czy tym razem uda się postawić most i zlikwidować w końcu korki na zakopiance?

Stary most się sypie

Chodzi o przeprawę na głównej drodze prowadzącej pod Giewont. Most, wybudowy w 1936 roku, zdaniem drogowców zarządzających tą drogę, sypie się.

– Wystarczy pod niego wejść, by zobaczyć, że stan techniczny jest zły. Nasze służby dokonały koniecznych napraw, jednak nie zatrzyma to korozji mostu. Trzeba po prostu wybudować nowy – mówi Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

GDDKiA chce wybudować nowy most, ma na niego pieniądze, a nawet gotowy projekt. Ale...

Górale oprotestowali

W maju 2013 roku, gdy GDDKiA miała w ręce pozwolenie na budowę przeprawy, a firma wyłoniona w przetargu miała wejść na plac robót, okoliczni górale – głównie przedstawiciele jednej rodziny i wspierająca ich Federacja Obrony Podhala, zaczęli protestować. Mieszkańcy zablokowali pracę koparki. Musiała interweniować policja.

Po dwóch dniach przepychanek, GDDKiA zrezygnowała i wycofała robotników. A w czerwcu 2013 roku ograniczyła ruch na moście. Od tamtej pory na przeprawie obowiązuje ruch wahadłowy i jest sygnalizacja świetlna. W efekcie w Białym Dunajcu niemal permanentnie, nawet poza sezonem, tworzą się korki.

Nowa decyzja

GDDKiA chce wybudować nową przeprawę, ale nie w miejscu starej, lecz obok niej. Z tym nie zgadzają się jednak okoliczni mieszkańcy – m.in. rodzina Dzierżęgów, która prowadzi niedaleko starego mostu pensjonat. Bowiem wjazd na planowaną, nową przeprawę miał znajdować się na ich działce. Poza tym twierdzą, że nowy most zmniejszy atrakcyjność ich obiektu.

Dlatego zaczęli walkę z GDDKiA. Podważyli pierwszą decyzję środowiskową i pozwolenie na budowę mostu. Udało im się to osiągnąć. GDDKiA musiała zaczynać od nowa. Osiem miesięcy temu burmistrz Zakopanego (w zastępstwie wójta Białego Dunajca) wydał nową decyzję środowiskową dla inwestycji. Szybko jednak została ona zaskarżona przez Dzierżęgów.

SKO odrzuciło protesty

Po ośmiu miesiącach rozważań, Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję środowiskową. Tym samym odrzuciło protesty górali.

– Otwiera to zatem drogę Generalnej Dyrekcji do wnioskowania u wojewody o pozwolenie na budowę mostu. Kilka dni temu projektant Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad odebrał w naszym urzędzie aktualną mapę geodezyjną do celów projektowych – mówi Piotr Bąk, starosta tatrzański.

Z kolei Iwona Mikrut zaznacza, że ponownie toczące się prace projektowe również dotyczą budowy mostu w nowym miejscu – czyli takiej samej wersji, którą oprotestowali górale. Gdy projekt zostanie uaktualniony, GDDKiA będzie wnioskować do wojewody małopolskiego o pozwolenie na budowę.

Kiedy ruszy budowa?

GDDKiA nie chce jednoznacznie określić terminu rozpoczęcia prac. – Wszystko zależy od tego, kiedy dostaniemy pozwolenie na budowę – mówią drogowcy.

Cała sprawa może się jednak przeciągnąć na długie miesiące, a nawet lata. Górale z Białego Dunajca już zapowiedzieli, że nie przestaną walczyć z mostem.

– Będziemy się odwoływać. Już rozmawialiśmy z naszymi prawnikami i będziemy skarżyć decyzję SKO do sądu administracyjnego – mówi Berna-deta Dzierżęga. – My nie jesteśmy przeciwni budowie nowego mostu. Ale niech go Generalna Dyrekcja wybuduje w miejscu starego, a nie pcha się pod nasz pensjonat.