Wczoraj ulicami Krakowa przeszła "Parada Żywności" FOT. ANDRZEJ BANAŚ
ŻYWNOŚĆ. Od ponad dwóch tygodni sklepy są zwolnione z podatku przy przekazywaniu żywności na cele charytatywne. Pierwszy hipermarket w Krakowie już korzysta ze zmiany przepisów, a wkrótce mają do niego dołączyć kolejne.
Wczoraj przy okazji obchodów Światowego Dnia Żywności przekazywanie jedzenia potrzebującym w Małopolsce rozpoczął hipermarket Tesco.
Zobacz zdjęcia >>- Umówiliśmy się, że będziemy dostawać towar codziennie. Na początku będą to głównie warzywa i owoce, ale docelowo także pieczywo, nabiał, wędliny oraz suche artykuły spożywcze - mówi Beata Ciepła z krakowskiego Banku Żywności, który odbiera jedzenie od hipermarketu i przekazuje je organizacjom charytatywnym.
Pierwszy odbiór jedzenia z Tesco nie był duży. Market przekazał bowiem ok. 50 kg warzyw i owoców. Bank Żywności jest jednak zadowolony z rozpoczętej współpracy.
- Z doświadczenia z pomocy, którą wcześniej otrzymywaliśmy od innego hipermarketu, wiemy, że jednego dnia to jest 50 kilogramów, a innego pół tony. Poza tym, upewniliśmy się, że sklep nie urządza sobie sprzątania magazynu, ale oddaje żywność, którą z czystym sumieniem możemy przekazać dalej - podkreśla Beata Ciepła.
Tesco to pierwszy, ale nie jedyny hipermarket, który ma dzielić się w Krakowie swoją żywnością. - Ustalamy jeszcze warunki współpracy z kilkoma innymi instytucjami - mówi przedstawicielka Banku Żywności.
W ubiegłym roku krakowski Bank przekazał potrzebującym w Małopolsce ok. 3 tys. ton żywności. Teraz liczy, że dzięki zmianom podatkowym i życzliwości sklepów pozyska dodatkowych 700-800 ton jedzenia.
Nie tylko Bank Żywności ma nadzieję na większą pomoc właścicieli sklepów. - W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy prośby do kilku marketów i czekamy na pozytywną odpowiedź - tłumaczą pracownicy jednej z jadłodajni dla ubogich w Krakowie.
Kazimierz Czekaj, właściciel piekarni Rafapol, który od lat przekazuje swoje pieczywo na cele charytatywne, podkreśla jednak, że nie tylko do dużych marketów warto zwracać się o pomoc.
- Tu równie istotne, a może nawet kluczowe znaczenie mają małe sklepy. Ich właścicielom bardzo zależy na pozytywnym odbiorze społecznym. Dlatego, kiedy zwróci się do nich o pomoc jakaś lokalna organizacja, na pewno nie odmówią pomocy - przekonuje Czekaj.
Agnieszka Bielska z Federacji Polskich Banków Żywności mówi, że również sami przedsiębiorcy już zaczynają zgłaszać się z ofertą pomocy.
- Na razie są to wprawdzie pojedyncze sygnały, ale to daje nadzieję, że wkrótce pojawi się ich znacznie więcej - mówi Agnieszka Bielska.
Dodaje jednak, że na to potrzeba czasu, bo właściciele wielu sklepów jeszcze nie wiedzą, że przepisy zostały zmienione. Według szacunków Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji rocznie na sklepowych półkach marnuje się od 300 tys. do 600 tys. ton jedzenia.
To ponad cztery razy więcej jedzenia niż w całym ubiegłym roku była w stanie dostarczyć Federacja Polskich Banków Żywności do około 1,7 mln biednych osób z całego kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?