Rozbudowa miejskiej sieci ciepłowniczej w Krakowie miała być sposobem na pozbycie się pieców na węgiel. Mieszkańcy wielu rejonów Podgórza, Bieżanowa czy Nowej Huty nie mają jednak co liczyć w najbliższych latach na podłączenie do sieci.
WIDEO: Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. Jakości Powietrza
Autor: Marcin Karkosza
Przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej mówią wprost, że doprowadzenie rur w tamte rejony jest dla nich nieopłacalne, a koszty zwróciłyby się po... 2400 latach. - MPEC postępuje w sposób irracjonalny i traktuje tę kwestię tylko jako biznes - ocenia Grzegorz Stawowy, miejski radny z PO.
Będzie sieć na Kazimierzu
Obecnie ok. 40 proc. krakowskich gospodarstw domowych wciąż nie jest podłączonych do sieci MPEC. Opisywaliśmy m.in. sytuację mieszkańców Łęgu, gdzie jest 179 pieców i 78 kotłów węglowych. - To paradoks, że mieszkamy w okolicach elektrociepłowni, a nie da się do nas doprowadzić ciepła z sieci - mówił Piotr Pinas, mieszkaniec Łęgu.
MPEC zasłaniał się wtedy względami ekonomicznymi. Teraz okazuje się, że nadzieje na szybkie podłączenie do sieci tracą kolejni mieszkańcy. MPEC zakończył analizy w sześciu częściach miasta. Wynika z nich, że dla spółki opłacalne jest rozbudowywanie sieci głównie na Kazimierzu i wewnątrz drugiej obwodnicy. Tam bowiem zabudowa jest dość gęsta i blisko jest do już istniejącej instalacji.
- Ogłosimy wkrótce przetarg na przygotowanie projektu i w przyszłym roku powinno rozpocząć się tworzenie sieci między ul. Miodową a Dietla - mówi Janusz Miechowicz z MPEC. Inwestycja ma potrwać trzy lata, a jej koszt to ok. 70 mln zł. Dostęp do sieci zyska ponad 140 budynków, w których jest kilkaset pieców węglowych.
Według pracowników MPEC nieopłacalne jest zaś rozbudowywanie sieci m.in. w rejonie Małego Płaszowa, Czyżyn, Łęgu, ulic Białoprądnickiej i Piaszczystej na Prądniku Białym czy ul. Bieżanowskiej. - Na tej ostatniej ulicy jest ok. 100 domów z 98 piecami. Nakłady finansowe (ponad 50 mln zł) na doprowadzenie tam nowych rur ciepłowniczych zwróciłyby się nam za ok. 2400 lat ! - mówi Janusz Miechowicz. Dodaje, że w takich rejonach likwidacja jednego pieca węglowego poprzez podłączenie do MPEC kosztowałaby średnio ok. 300 tys. zł, a tak wielkie pieniądze można wykorzystać na likwidację kilkudziesięciu pieców w alternatywny sposób.
Nie chcą się podłączać
W zeszłym roku do miejskiej sieci ciepłowniczej podłączone zostały tylko 53 budynki. W tym roku ma ich być trochę więcej - 70 (dymi w nich ok. 600 pieców).
Według Andrzeja Guły z Krakowskiego Alarmu Smogowego - biorąc pod uwagę, że w całym mieście takich pieców jest kilkadziesiąt tysięcy - tempo jest niewystarczające. - To dobrze, że na Kazimierzu MPEC planuje inwestycję, bo tam pieców jest wiele, ale nie można odpuszczać innych rejonów Krakowa - mówi Guła i zwraca uwagę, że urzędnicy powinni mocniej zabiegać o środki unijne.
- Przyjmując taki punkt widzenia, budowa oczyszczalni ścieków też jest ekonomicznie nieopłacalna. Dlatego pomagają w tym środki z UE i tu jest szansa dla Krakowa, tylko trzeba po te pieniądze sięgnąć - podkreśla Andrzej Guła.
Grzegorz Stawowy zapowiada, że w sprawie postępowania MPEC radni będą interweniować u prezydenta Krakowa. - Być może prezydent powinien wpisać do statutu spółki MPEC punkt, że ma ona robić też coś dla wyższej idei, a nie tylko dla zysku - mówi radny Stawowy. Dodaje, że rozumie sytuacje, w których do pewnych rejonów dociągnięcie sieci jest horrendalnie drogie.
- Trzeba więc szukać nowych rozwiązań, tworzyć np. mniejsze sieci, dogadać się ze spółkami gazowniczymi, by one tworzyły swoje instalacje, a nie tylko mówić mieszkańcom "nie da się " - kwituje radny.
Janusz Miechowicz z MPEC przekonuje zaś, że jest wiele przypadków, w których mimo rozsyłania ofert właściciele budynków nie chcą podłączać się do sieci. - W zeszłym roku wysłaliśmy ponad tysiąc ofert, a dostaliśmy tylko 150 odpowiedzi - informuje.
Potrzebna jest promocja
Problemem może być tu - podobnie jak w przypadku programu likwidacji pieców węglowych - brak szerokiej i skutecznej kampanii informacyjno-promocyjnej, która tłumaczyłaby korzyści zarówno dla lokatorów, jak i dla środowiska. Nie bez przyczyny najnowsze dane wskazują, że wciąż mocno spada liczba osób ubiegających się o dotację do wymiany pieca węglowego. W zeszłym miesiącu do urzędu wpłynęło zaledwie 128 takich wniosków. To o blisko połowę mniej niż w maju 2014 r.
Po serii naszych artykułów, w których opisywaliśmy bierność władz miasta, Witold Śmiałek (doradca prezydenta Krakowa ds. smogu) przygotował kolejną listę inicjatyw, które chce zrealizować. Jedną z nich ma być... współpraca z kurią. W najbliższych tygodniach po mszach we wszystkich parafiach rozdawane będą specjalne ulotki informacyjne.
Natomiast w lipcu ma zostać uruchomiony pilotażowy program, w ramach którego na elektronicznych tablicach wyświetlających rozkłady jazdy tramwajów i autobusów miejskich podawane będą również informacje o aktualnym zanieczyszczeniu powietrza.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?