Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mróz dobry na kleszcze. Z boreliozą nie ma żartów

Grzegorz Tabasz
Bardzo się cieszę, iż lada chwila wróci zima. Z utęsknieniem wyglądam mrozów i to, daj Panie Boże, jak najmocniejszych. Wszystko przez kleszcze. Po minionym epizodzie wiosennym kocur przywlókł na sobie jeden okaz.

Jeszcze nie zdążył wbić się w skórę, ale był wyjątkowo żwawy. Biegał nerwowo po sierści, czym ułatwił lokalizację. Skończył marnie, o czym donoszę z satysfakcją, choć sukces to raczej mierny.

Toż po chaszczach czai się cała armia głodnych krwiopijców. Dorosłe, przeobrażone pajęczaki, które można wypatrzeć gołym okiem oraz praktycznie niedostrzegalne nimfy. Obydwa stadia rozwojowe mogą przenosić boreliozę. Tyle tyko, że nigdy nie wiadomo, czy ukąsił nas czysty kleszcz, czy nosiciel krętków.

Zarażenie boreliozą to nie są żarty. Ukąsi i człek deliberuje, czy brać profilaktycznie antybiotyki, czy czekać na objawy choroby w postaci rumienia. Jak rumień nie wyjdzie, to po latach krętki boreliozy mogą dosłownie zwalić z nóg.

Wracam do mojej nagłej miłości do mrozu. Bez śnieżnej pokrywy nagłe oziębienie powinno wytępić rozbudzone kleszcze. Pewnie nie wszystkie, ale wiosenne spacery będą wówczas przyjemnie bezpieczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski