Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum w hangarze?

Redakcja
Zabytek niszczeje coraz bardziej. By odzyskał dawny blask, potrzeba minimum kilku milionów. Fot. Anna Kaczmarz
Zabytek niszczeje coraz bardziej. By odzyskał dawny blask, potrzeba minimum kilku milionów. Fot. Anna Kaczmarz
CZYŻYNY. Stary lotniczy hangar w Dzielnicy XIV mógłby zostać wykorzystany jako filia muzeum dla dzieci. Są plany, by w halach powstały np. wystawy aktywne.

Zabytek niszczeje coraz bardziej. By odzyskał dawny blask, potrzeba minimum kilku milionów. Fot. Anna Kaczmarz

Zabytkowy hangar lotniczy w Czyżynach ma wyraźnego pecha. Sprawa jego zagospodarowania wlecze się od bardzo wielu lat.

Zajmowali się nią radni kolejnych kadencji z dzielnicy Czyżyny oraz radni miasta. Pojawiały się ciągle nowe plany na to, co może się mieścić w halach zabytku i na przyległym do niego terenie. Nic z nich nie wyszło. Tymczasem jedyny na terenie Czyżyn zabytek niszczeje coraz bardziej. Pojawił się pomysł na jego sensowne wykorzystanie. Niestety, wymaga on olbrzymich nakładów finansowych.

Boisko, ośrodek

Planów na to, co umieścić w hangarze, było mnóstwo. - Był pomysł umieszczenia tu hali sportowej. Nawet podobno jakaś firma z Warszawy przymierzała się do przerobienia pomieszczeń na ten cel. Powstał plan, by ulokować w hangarze ośrodek socjoterapii dla trudnej młodzieży. Nawet miał tu działać tor kartingowy, co nie wzbudziło zachwytów. Żaden z planów nie wypalił. Nawet nie dlatego, że nie spodobały się mieszkańcom. Po prostu nie było pieniędzy na adaptację zabytku - przyznaje Bogdan Krupa, mieszkaniec osiedla Dywizjonu 308.

Radni z Czyżyn przez wiele lat starali się o pieniądze na utrzymanie zabytku z budżetu miasta, ze SKOZK i od prywatnych inwestorów. Niewiele jednak wskórali. - Ostatecznie hangar został użyczony Muzeum Inżynierii Miejskiej na magazyny. Na terenie przy pomieszczeniach hangaru działa Motodrom Kościuszki. Taki stan rzeczy trwa od pewnego czasu i wszystko wskazuje na to, że niewiele się zmieni. Chyba że na zabytek zostaną przeznaczone konkretne pieniądze - zastrzega Jerzy Woźniakiewicz, krakowski radny z terenu Czyżyn.

Pieniądze przydałyby się bardzo. Budynek wymaga kilku szybkich remontów. Konieczna byłaby np. gruntowna wymiana dachu hangaru. Na razie MIŻ wykonuje interwencyjne remonty obiektu za pieniądze otrzymane z dotacji SKOZK i budżetu miasta.

Wystawy i zabytki

- Fundusze są nam przede wszystkim potrzebne na stworzenie w hangarze filii muzeum dla dzieci - podkreśla Marek Golonka, dyrektor Muzeum Inżynierii Miejskiej.

Na razie w części pomieszczeń znajdują się warsztaty MIŻ, natomiast w halach hangaru stoją zabytkowe tramwaje, autobusy i samochody używane kiedyś w komunikacji. Zdaniem dyrektora muzeum zainteresowanie zabytkowymi pojazdami - zwłaszcza ze strony najmłodszych krakowian - jest jednak tak duże, że obiekty trzymane na razie na zapleczu można byłoby udostępnić do zwiedzania. - Oczywiście, eksponaty zostałyby wcześniej wyremontowane. Myśleliśmy także o urządzaniu tu wystaw dla najmłodszych z dziedziny nauki, techniki i przyrody. To byłaby wspaniała rzecz, bo Kraków nie ma muzeum dla dzieci - podkreśla Marek Golonka.

Pomysł utworzenia takiego muzeum bardzo się podoba, ale wymaga przynajmniej kilkunastu milionów. O ich uzyskanie obiecuje walczyć nie tylko samo muzeum, ale także radni z Czyżyn.

Małgorzata Stuch

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski