MKTG SR - pasek na kartach artykułów

My i obcy

Redakcja
Z raportu fundacji Energia dla Europy wynika, że Polsce potrzeba do 2050 roku ponad 5 mln imigrantów. Inaczej liczba ludności naszego kraju spadnie do 29 mln, gospodarka stanie się niewydolna, a ZUS przestanie wypłacać emerytury. Co na to polskie władze i polskie społeczeństwo?

Marek Kęskrawiec: MULTIKULTI

Ano nic. Politycy żyją od wyborów do wyborów, więc perspektywa niemal 40 lat to dla nich istne science fiction. Społeczeństwo zaś w większości martwi się przede wszystkim tym, by zabezpieczyć się przed "dzikusami” ze Wschodu (Ukraińcy, Arabowie – niepotrzebne skreślić), którzy przyjadą i zabiorą "naszym” pracę. To również bardzo krótkowzroczne spojrzenie. Można bać się kryzysu i problemów na rynku pracy, ale zakładanie, że następne niemal pół wieku upłynie pod znakiem recesji, skończy się tylko wypełnieniem zasady samosprawdzającej się przepowiedni.

Nikt rozsądny nie jest ślepy na problemy z integracją imigrantów, zwłaszcza z regionów dalekich kulturowo od Europy. Nikt rozsądny nie chce też żyć w sąsiedztwie gett pełnych radykalnych "obcych”, jak to jest choćby na przedmieściach wielkich aglomeracji francuskich. Tyle że nicnierobieniem problemu demograficznego się nie rozwiąże.

Nawet jeśli kolejne rządy zaczną wreszcie realizować prawdziwą politykę prorodzinną i urodzi się więcej Polaków, pozostanie sporo pustych krzeseł na widowni, bez zajęcia których spektakl się nie zbilansuje. Jedyne, co można zrobić, to znaleźć jakiś złoty środek między dwiema głupotami: wpuszczaniem wszystkich, którzy chcą u nas mieszkać, a zamknięciem granic w pseudopatriotycznym geście obrony przed "hordą”.

Piszę o pseudopatriotyzmie, bo trudno sobie wyobrazić mądrego patriotę, który rzuca dumne hasła poza mury swej twierdzy, licząc, że na zewnątrz nikt się nie domyśli, iż w obrębie umocnień nie ma żołnierzy do obrony. Nie łudźmy się, biedne Południe będzie coraz mocniej szturmować bogatą (nawet kryzysową) Północ. Żeby nad tym zapanować, potrzebne są pułki zaciężne, jak w dawnych czasach, tworzone z zagranicznych żołnierzy. Niekoniecznie mam tu na myśli żołnierzy w sensie dosłownym, ale tych, którzy spowodują, że nasza twierdza będzie mocna gospodarczo, politycznie i kulturowo, dzięki czemu nowi obywatele uznają Polskę za swoją ojczyznę, wartą obrony.

Wciąż mamy sporo czasu na stworzenie spójnej polityki imigracyjnej, dzięki której będziemy w stanie wpuszczać obcokrajowców wąskim strumieniem, możliwym do opanowania i zintegrowania. Trzeba jednak u władzy ludzi światłych. Sądząc po tym, jak nasza kochana ojczyzna obeszła się z naszymi rodakami z Kazachstanu, trudno mi uwierzyć, że dla "obcych” będzie łaskawsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski