Główną siłę kwestującą stanowiły uczennice myślenickiego LO. Fot. Maciej Hołuj
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. Jeśli kwesta okaże się udana, następne zabytkowe nagrobki na myślenickim cmentarzu poddane będą renowacji. Które konkretnie - jeszcze nie wiadomo.
Po raz drugi z rzędu w kwestę włączyły się osoby, których nazwiska nie są dla mieszkańców miasta anonimowe. - Trzy lata temu skontaktowałem się z Joanną Kozanecką, koordynującą w myślenickim LO kwestę cmentarną i zaproponowałem jej, aby włączyła w nią osoby znane w Myślenicach - mówi Jacek Hołuj, myślenicki kolekcjoner. - Pomysł został zrealizowany i rok temu przy bramach cmentarza spotkać można było kilka znanych osób z puszkami w ręku. W tym roku osób tych jest więcej, bo około trzydziestu. Akcja rozrasta się zatem i zyskuje coraz to nowych zwolenników. W tym roku kwestowałem jako jeden z pierwszych, więc nie jestem w stanie porównać tej kwesty do poprzednich. Mam jednak nadzieję, że teraz przyniesie ona jeszcze większy plon.
Poza młodzieżą licealną w sile siedemdziesięciu osób, kwestę prowadzili w tym roku m.in: Jacek Hołuj, byli dyrektorzy LO: Stanisława Żelazna, Henryk Bidziński i Józef Bałuk, były senator Stanisław Bisztyga, burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski, Anna i Zbigniew Papieżowie, Lucyna i Leszek Gowinowie, radni: Rafał Zalubowski i Rafał Kudas, dyrektorka "Teatru w Stodole" Dorota Ruśkowska, dyrektorka Muzeum Regionalnego "Dom Grecki" Bożena Kobiałka wraz z pracownikiem muzeum Agnieszką Turską, Jerzy Fedirko, Teresa Święch.
- Ludzie są w tym roku jeszcze bardziej hojni, niż w latach poprzednich - uważa koordynatorka akcji nauczycielka LO w Myślenicach Joanna Kazanecka. - Widać to było już w pierwszym dniu kwesty, kiedy jeszcze cmentarz nie był wypełniony odwiedzającymi.
Teresa Święch uczestniczyła w kweście po raz pierwszy. Przed rokiem z udziału w niej wykluczyła ją choroba. - Ludzie chętnie sięgali do portfeli, zdarzały się przypadki, że wkładali do puszek banknoty. Myślę, że akcja była dobrze nagłośniona. Popieram kwestę z całych sił. To niezwykle pożyteczne dzieło - mówiła myślenicka emerytka.
Nieco odmienne zdanie na temat nagłośnienia kwesty miał Jerzy Fedirko. - Ludzie nie byli chyba do końca zorientowani, na co zbieramy pieniądze - mówił mieszkaniec Myślenic, kiedy zszedł ze swojego dyżuru i przekazał puszkę jednej z licealistek.
Zbierane przez trzy dni pieniądze zasilą konto renowacyjne zabytkowych nagrobków na myślenickim cmentarzu. Na co będą konkretnie przeznaczone - jeszcze nie wiadomo. Decyzja w tym względzie zapadnie później, kiedy organizatorzy kwesty policzą, ile ostatecznie zebrano.
Maciej Hołuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?