Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na jubileusz ulepią pół tysiąca pierogów. Poczęstują nimi gości

Ewa Tyrpa
Witraż z Matką Boską i kobietami
Witraż z Matką Boską i kobietami Archiwum
Krzęcin. Wioska ma 760 lat, szkołę, ośrodek zdrowia, straż, Kółko Rolnicze, Koło Gospodyń Wiejskich. Ma też pieczęć i będzie miała herb.

Datę powstania wioski ustalono na podstawie pierwszego pisanego dokumentu o niej. Jest nim nim kopia nadania przywilejów Norbertankom przez Bolesława Wstydliwego. To zgromadzenie z krakowskiego Zwierzyńca przez 518 lat, do czasu pierwszego rozbioru Polski, było właścicielem 37 wiosek, m.in. Krzęcina.

- Oryginał nadania z 30 maja 1254 roku zaginął prawdopodobnie podczas tatarskich najazdów - mówi znawczyni dziejów wioski, Ewa Byrska ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Krzęcińskiej.

Jest przekonana, że wioska istniała już sto lat wcześniej, ale nie ma na to dokumentów. Dlatego na wszystkich pamiątkach widnieje data 1254. Jest na nowej pieczęci i będzie na herbie, który ma być niebawem ustanowiony.

Sołtys Antoni Bylica podkreśla duże znaczenie dla rozwoju Krzęcina starych organizacji, m.in. od ponad stu lat działającego Kółka Rolniczego, Ochotniczej Straży Pożarnej, szkoły czy nieistniejącej już Kasa Stefczyka, w budynku której dziś mieści się ośrodek zdrowia.

Jak na wioskę przystało w Krzęcinie Norbertanki zbudowały dwór z folwarkiem, z karczmą, browarem i piekarnią. W XVI w. powstała pierwsza szkoła kształcąca chłopców na ministrantów.

Do historycznych wydarzeń krzęcinianie zaliczają zgazyfikowanie i zwodociągowanie wsi w latach 90. minionego wieku oraz uruchomienie w 1968 r. pierwszej linii autobusowej do Krakowa. Było to możliwe dzięki zbudowaniu drogi trzy lata wcześniej.

- Do tej pory w Krzęcinie były tylko trakty pod konne wozy, a karetka dojeżdżała do skrzyżowania z obecną drogą krajową i ludzie furmankami dowozili lekarza do chorego - wspomina sołtys.

Halina Jaskierny, była wieloletnia dyrektorka szkoły podstawowej pamięta, jak uczniowie pomagali w układaniu kamienia na drodze.

To ona wiele lat temu wprowadziła zwyczaj częstowania gości pierogami. Bywały szkolne uroczystości, na których królowało nawet tysiąc pierogów. Mają one wielowiekową tradycję, a powiedzenie "święty Jacku z pierogami", często zastępujące przekleństwo, może wywodzić się właśnie z Krzęcina. - Legenda głosi, że po najeździe Tatarów wioska była zniszczona, a zboże leżało na ziemi. Dominikanin, ksiądz Jacek chodził po stratowanych polach i podnosił każdy kłos. Później z zebranego zboża zrobiono mąkę, a z niej pierogi, którymi święty Jacek karmił ubogich mieszkańców, ratując ich od śmierci głodowej - opowiada Ewa Byrska.

Pierogi będą też jutro, ale jako symbol i oznaka dobrobytu. Lepi je m.in. Anna Bylica, żona sołtysa. Ma w planie zrobić około 500 sztuk. Zostaną nimi poczęstowani goście, którzy przybędą jutro na jubileusz. Jest on połączony z obchodami 650-lecia założenia Skawiny, gdzie z powodu zagrożenia powodziowego, święto gminy zostało odwołane.

Obecność na rocznicowym święcie zapowiedzieli przedstawiciele partnerskich miast Skawiny zza granicy oraz z drugiej miejscowości noszącej nazwę Krzęcin z województwa zachodniopomorskiego. Wszyscy będą mogli obejrzeć wystawę otwartą wczoraj w Szkole Podstawowej "Historia korzeniem przyszłości", przygotowaną przez Zenona Michalskiego. Jest na niej 15 plansz o historycznym charakterze.

Znalazła się niej też kopia mapy z 1845 r. zdobytej z państowych zasobów archiwalnych. Składa się z siedmiu kart. Są na niej zaznaczone przysiółki. Trzy największe to: Szczęsna, Dział, Pod Ostro Góro. Było też 15 mniejszych, m.in. Las, nad Browarem, Osmolina, Płatno, Pod Grabie, Przedmoczydło. - Pielęgnujemy historię. Wszystkie te nazwy są zachowane i cały czas funkcjonują w wiosce - zaznacza sołtys Bylica.

Społeczność także w czynie społecznym w latach 50. do suteryn zbudowała szkołę. Jednak ówczesne władze ją zburzyły. Nie wiadomo czy dlatego że obiekt już został poświęcony przez księdza czy z powodu zastosowania niewłaściwych materiałów budowlanych. Potem obecną szkołę zbudowała gmina.

Niebagatelną rolę pełni w wiosce Kościół. Parafia powstała sto lat później, niż Krzęcin. Ks. Zdzisław Budek, proboszcz od 20 lat jest postacią związaną nie tylko z duchową posługą. Aktywnie włącza się w życie Krzęcina, współpracuje ze szkołą i harcerską drużyną, należącą do Niezależnego Związku Harcerstwa "Czerwony Mak" w Skawinie. Nie bez powodu jest kapelanem tej organizacji.

Kościół pamięta o swoich wiernych. W 1951 r. krzęcinia-nie zostali upamiętnieni na dwóch witrażach w świątyni. Na jednym, przedstawiającym Matkę Boską Różańcową, są same kobiety w strojach krzęcińskich. Stowarzyszeniu nie udało się jeszcze ustalić ich nazwisk. Na razie wiadomo, że na drugim witrażu z Jezusem, jest ks. Wojciech Karabuła i organista Jan Bylica - dziadek Zbigniewa Wodeckiego, który jutro przyjedzie, by śpiewać na jubileuszowej uroczystości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski