Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Złocieniu sprzeciwiają się kolejnym inwestycjom w sortowni

Arkadiusz Maciejowski
Zbigniew Palka mieszkający tuż przy sortowni śmieci ma dość ciągłego, nieprzyjemnego zapachu
Zbigniew Palka mieszkający tuż przy sortowni śmieci ma dość ciągłego, nieprzyjemnego zapachu arch.
Kontrowersje. Urzędnicy miejscy przekonują, że badania oddziaływania zakładu na środowisko nie są wymagane

Mieszkańcy os. Złocień sprzeciwiają się rozbudowie zakładu przetwarzania odpadów przy ul. Półłanki, należącego do firmy Van Gansewinkel. W nocy z wtorku na środę okupowali sortownię, domagając się m.in. przeprowadzenia rzetelnych badań jej oddziaływania na środowisko. - Już mamy dość życia w smrodzie, boimy się, że po przekształceniach w zakładzie będzie jeszcze gorzej - mówi Zbigniew Dziewoński mieszkający tuż przy sortowni.

Gdy wczoraj udaliśmy się w rejon ul. Półłanki, w całej okolicy faktycznie unosił się intensywny i nieprzyjemny zapach. - Zakład regularnie się rozbudowuje, powstają nowe urządzenia, a my nie znamy żadnych szczegółów i zaczynamy się bać o zdrowie, bo nie wiemy, czym oddychamy - dodaje Zbigniew Dziewoński.

Miejski Wydział Kształtowania Środowiska wydał w ostatnich czterech latach cztery decyzje pozwalające na przekształcenia w zakładzie. Sęk w tym, że tylko dla pierwszej z nich przeprowadzono analizy oddziaływania na środowisko. A w okolicy ciągle powstają nowe domy.

W maju firma Van Gansewinkel wystąpiła do magistratu o wydanie kolejnej decyzji, tym razem w sprawie "Modernizacji istniejącej instalacji do mechanicznego przetwarzania odpadów komunalnych". Mieszkańcy mają dość. Zaczęli szukać pomocy m.in. u radnych miejskich. Urzędnicy miejscy konsekwentnie twierdzą bowiem, że mają związane ręce, bo zarówno Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny, jak i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznały, że nie ma obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.

- Prezydent Krakowa nie ma możliwości wpływu na inwestycje planowane przez inwestorów prywatnych, w sytuacji gdy są one zgodne z prawem - przekonuje Krystyna Śmiłek, zastępca dyrektora Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.
Właściciele sortowni nie zamierzali więc wycofywać się z kolejnych inwestycji. Miesiąc temu obiecali jedynie mieszkańcom spotkanie w zakładzie, podczas którego ci mieli m.in. poznać technologię przetwarzania śmieci i dowiedzieć się, w czym mają pomóc kolejne zmiany.

- Przyszliśmy więc we wtorek o godz. 17, ale zaczęły się problemy i tłumaczenia, że nie ma odpowiedniej osoby, która mogłaby nas przeszkolić z BHP. Usłyszeliśmy, że nie możemy wejść do pomieszczeń - mówi Zbigniew Palka, którego dom znajduje się najbliżej sortowni.

Zbulwersowani mieszkańcy, wspierani m.in. przez radnych z Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim, postanowili więc koczować przez całą noc przed zakładem ze śpiworami . Przez trzynaście godzin domagali się spełnienia obietnic. - Dopiero o szóstej rano zostaliśmy ostatecznie wpuszczeni do środka - informuje Zbigniew Palka.

Wizyta w zakładzie mieszkańców nie uspokoiła. - Dostaliśmy jedynie wstępną deklarację, że firma podejmie starania, aby na własny koszt przeprowadzić badania wpływu działania sortowni na środowisko. Czekamy więc teraz na konkrety - mówi Zbigniew Palka.

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli skończy się tylko na obietnicach, to znów będą protestować. Wczoraj, gdy pojawiliśmy się w Van Gansewinkel, nikt nie był w stanie odpowiedzieć na nasze pytania dotyczące tego, na czym dokładnie ma polegać "Modernizacja instalacji do przetwarzania odpadów".

Dostaliśmy tylko e-mailowo oświadczenie, że firma prowadzi i będzie prowadzić nadal konsultacje z mieszkańcami, aby wyjaśnić wszelkie ich wątpliwości i obawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski