Na Pustyni Błędowskiej częściej słychać język angielski niż polski. Trwają ćwiczenia polskich i amerykańskich wojsk powietrznych. Od poniedziałku do środy z pokładów samolotów zrzucano ładunki ważące po ponad pół tony. Wczoraj z maszyn skakali ze spadochronami żołnierze.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych o ćwiczeniach poinformowało 1 kwietnia, dlatego w informację tę nie każdy uwierzył. - To pewnie primaaprilisowy żart - usłyszeliśmy, gdy we wtorek zapytaliśmy w Urzędzie Gminy w Kluczach, czy widzieli amerykańskich żołnierzy. Ćwiczenia odbywają się jednak naprawdę. - W poniedziałek postawili na mojej działce koparkę, tłumacząc, że będzie ona służyć do usuwania zrzuconych ładunków - mówi Maria Sierka, sołtys Chechła.
Latające maszyny i zrzucane ładunki widać nie tylko w Chechle, gdzie znajduje się punkt widokowy na pustynię, ale też w sąsiednich Kluczach. Pracownicy tamtejszego urzędu obserwowali wojaków z okien.- Na trzecim piętrze dobrze widać. Ciekawie to wygląda - mówi Andrzej Janik z Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. - Nieczęsto jest okazja popatrzeć na Amerykanów w akcji.
Odbywały się też ćwiczenia nocne. Kontenery ładowano w Powidzu (pow. słupecki w Wielkopolsce). Jeszcze dzisiaj z samolotów wyskakiwać będą spadochroniarze. Do udziału w tym zadaniu przewidziano około 350 zuchów z Krakowa i Gliwic. Manewry będzie można podziwiać około południa, najlepiej ze wzgórza Czubatka w Kluczach lub z Chechła.
- Trzeba być cierpliwym. W sprawie dokładnego planu skoków jesteśmy zależni od lotniska w Balicach- mówi Marcin Gil z 6. Brygady Powietrznodesantowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?