MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsi reżyserzy drążą złożoną naturę człowieka

Urszula Wolak
Widzowie „Zimowego snu” czerpią przyjemność z kontemplacji świata wykreowanego przez Ceylana
Widzowie „Zimowego snu” czerpią przyjemność z kontemplacji świata wykreowanego przez Ceylana FOT. ARCHIWUM
Ranking. Przedstawiamy subiektywny wybór dziesięciu najlepszych, naszym zdaniem, filmów mijającego roku.

1. „Zimowy sen”, reż. Nurie Bilge Ceylan

Monumentalne dzieło, które zachwyciło Europę na festiwalu w Cannes, nie zdobyło wystarczającego uznania Amerykańskiej Akademii Filmowej. Już wiadomo, że „Zimowy sen” nie uzyska nominacji do Oscara. Nie umniejsza to jednak wartości filmu, który zasługuje na miano filmowego wydarzenia roku.

Akcja obrazu rozgrywa się w malowniczej Kapadocji, która przypomina krainę rodem z baśni, zamieszkaną przez lunatyków bez perspektyw i widoków na świetlaną przyszłość, którzy nie potrafią (a może nie chcą) wybudzić się z zimowego snu.

Dlatego życie toczy się tu powolnym, monotonnym rytmem, a melancholia zbiera swoje żniwa niezależnie od klasy, wykształcenia i majątkowego statusu bohaterów. W tej scenerii, po blisko dwustu minutach trwania filmu, Ceylan dotyka egzystencjalnej prawdy o ludzkiej samotności.

2. „Mama”, reż. Xavier Dolan

Dwudziestokilkuletni reży­ser z Kanady konsekwentnie rozwija swój filmowy styl, opierający się na namiętnym stosowaniu zwolnienia tempa akcji, zbliżeniach i prze­sad­nej estetyza­cji bohaterów, a tak­że otaczają­cych ich przes­trzeni oraz czerpaniu inspiracji z muzyki głównego nurtu.

Wszystko to nie służy jedynie formalnym zabiegom, ale jest też podporząd­kowane treści i oddawaniu psychologicznych stanów postaci. W swoim najnowszym filmie Dolan eksploruje relacje między kobietami oraz matki z synem.

3. „Lewiatan”, reż. Andriej Zwiagincew

Rosyjski twórca bez cienia sentymentu oddaje w swym filmie stan ducha obywateli współ­czesnej Rosji, żyjących – jak przekonuje – w absurdalnej i okrutnej względem człowieka rzeczywistości.

4. „Boyhood”, reż. Richard Linklater

Twórca zrealizował opus mag­num swego życia, nad którym spędził dziesięć lat. Znaczący, bo rzeczywisty, upływ czasu został w wysublimowany sposób wpisany w formę obrazu, stając się także podstawą rozwoju fabularnych zdarzeń.

Dzięki temu możemy obserwować, jak zmieniają się bohaterowie, na których ząb czasu naprawdę odcisnął swoje piętno.

5. „Nieznajomy nad je­zio­rem”, reż. Alain Guiraudie

Odważny thriller erotyczny, którego akcja toczy się w zaciszu nad jeziorem. Trzymające w napięciu sceny rozgrywają się tu nie pod osłoną nocy, lecz w blasku słońca.

Kojący szum wody, rozkołysanych konarów drzew i traw okazuje się złowrogą muzyką towarzyszącą nie tylko seksualym podbojom bohaterów, ale i wyrachowanym morderstwom. Do czego jest zdolny kochający i pożądający człowiek? – zdaje się pytać reżyser dzieła.

6. „Camille Claudel, 1915”, reż. Bruno Dumont

Dumont oddaje w swoim filmie m.in. stan uwięzienia bohaterki, zamkniętej w szpitalu psychiatrycznym prowadzonym przez siostry zakonne. Camille Claudel utraciła tożsamość, jest bezwolna, pod­porząd­kowana obowiązującym zasadom.

7. „Nimfomanka 1 i 2”, reż. Lars von Trier

Epatujący seksualną przemocą i wyuzdaniem obraz dociera w naturalistyczny sposób do mechanizmów rządzących życiem uzależnionej od seksu bohaterki.

8. „Wielkie piękno”, reż. Paolo Sorrentino

Dekadencki nastrój przemijającego czasu, kultury i wartości odbija się w życiu Jepa, który szuka swojego miejsca, ale chyba nie potrafi już go odnaleźć. Wielki i piękny hołd złożony twórczości Federico Felliniego.

9. „Tylko kochankowie przeżyją”, reż. Jim Jarmusch

Opowieść o współczesnych wampirach, które nie tylko z przyczyn fizjologicznych żyją na uboczu społeczeństwa. W spragnionych krwi postaciach odbijają się jakże bliskie nam postawy outsiderów pogodzonych z własnym losem, nieposzukujących już nawet zrozumienia we współczesnej kulturze. Życie na uboczu wydaje się jedynym remedium na bolączki egzystencji.

10. „Wolny strzelec”, reż. Dan Gilroy

Opowieść o destruk­cyjnej sile współczesnych mediów pokazuje, jak chłodna realizacja planu doprowadza do u­padku kodeksu etycznego, gwarantując rynkowy sukces.

Rozczarowanie roku:
„Lu­cy”, reż. Luc Besson

Rozumiem, że reżyser takiej klasy jak Besson może sobie po­zwolić na wszystko, nawet na to, by kręcić filmy dla zabawy. Szkoda tylko, że czyni to kosztem czasu, jaki na jego filmie tracą widzowie. Z ekranu w tym czasie leje się strumień banałów, a Scarlett Johansson z otwartymi ustami wykonuje coraz to bardziej wyszukane akrobacje jako superbohaterka, której nikt i nic nie jest w stanie ujarzmić.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski