Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw inni pobiegli dla nich, a teraz one same mogą biegać

Anna Agaciak
Agnieszka Harasim
Agnieszka Harasim Fot. Archiwum
Akcja. Ponad 3 tys. biegaczy wystartowało w imprezie charytatywnej Kraków Business Run, by Danusia i Agnieszka mogły dostać nowoczesne protezy nóg. Dziś dziewczyny nie muszą się już martwić, jak zejść ze schodów. Uprawiają sport, tańczą... Teraz na swą szansę czeka Piotr.

Business Run to charytatywny bieg biznesowy w formie sztafety, który rozpoczyna się jednocześnie w różnych miastach Polski. Imprezę organizuje Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty, wspierająca osoby, które w wyniku różnych zrządzeń losu, zostały poddane amputacji kończyn.

W zeszłym roku imprezy odbyły się w Krakowie, Poznaniu, Katowicach, Łodzi i Warszawie. Łącznie wzięło w nich udział prawie 10 tysięcy osób. Zebrano blisko 750 tys. zł. Dzięki tym pieniądzom można było pomóc 18 podopiecznym fundacji: otrzymali oni 24 protezy! W tym roku – 6 września – w sześciu miastach wystartuje 15 tys. osób (zapisy już się skończyły), które chcą postawić na nogi kolejnych niepełnosprawnych.

Danusia
Danuta Bujok była beneficjentką Kraków Business Run rok temu. To 27-latka z Goleszowa pod Cieszynem. Od trzech tygodni mieszka i pracuje w Krakowie. Dziewczyna urodziła się bez prawego podudzia. Od pierwszego roku życia uczyła się chodzić na malutkiej protezie, którą zmieniano jej co roku. – To były najprymitywniejsze, najtańsze protezy, refundowane przez NFZ – opowiada Danusia. – Taka proteza pozwalała mi jako tako się poruszać, ale cały czas musiałam o niej myśleć i uważać, żeby jej nie zgubić. Jakoś się udawało, co chwilę miałam jednak otartą nogę i __ropniaki.

Danusia wstydziła się swej niepełnosprawności. Ukrywała ją tak dobrze, że przez 20 lat wiele osób nawet nie przypuszczało, że nie ma ona nogi. Proteza nie przeszkadzała jej w jeździe na rowerze, a nawet w chodzeniu po drzewach. O niezwykłej dziewczynie dowiedział się Janusz Rokicki, paraolimpijczyk, kulomiot bez obu nóg. Odszukał ją i zaproponował, by przyjechała na treningi paraolimpijczyków. – Nie chciałam, broniłam się rękami i nogami. Nigdy nie chodziłam na WF, a tu miałam trenować bez nogi? _– wspomina Danusia. – _Usłyszałam od Janusza, że moja niepełnosprawność wcale nie jest najgorsza i mogę z nią wszystko.

Po miesiącu czy dwóch ją „złamał”. Pojechała i próbowała pchać kulą. – Jestem drobniutka więc nie bardzo mi wychodziło. Trafiłam jednak na trening siatkarzy na siedząco i po pokonaniu wstydu (musiałam zdjąć protezę, by grać) spróbowałam i __zostałam – mówi dziewczyna.

Danusia od sześciu lat jest w kadrze narodowej w siatkówce na siedząco. Jeździ z drużyną na zawody i mistrzostwa. To za granicą zobaczyła, jakie protezy mają niepełnosprawni z Zachodu. Paraolimpiadę w Londynie zobaczyła w internecie. Nie była ona transmitowana w telewizji. Danusia zachwyciła się biegaczką bez nogi Ewą Zielińską, a zwłaszcza jej nowoczesną protezą do uprawiania takiego sportu. I zamarzyła, żeby biegać. Zaczęła szukać fundacji, które pomogłyby jej sfinansować ten bardzo drogi zakup.

–W __ten sposób znalazłam fundację Jaśka Meli – opowiada. – Po raz pierwszy w życiu spotkałam ludzi, którzy o protezach wiedzą wszystko. Uświadomili mi, że najpierw powinnam pomyśleć o nowoczesnej protezie do chodzenia, która odciąży mój coraz bardziej bolący kręgosłup i usunie inne dolegliwości, których nabawiłam się, używając wysłużonej już protezy z __NFZ.

Została beneficjentką Business Run i zmienił się cały jej świat. Poznała wielu fantastycznych ludzi, którzy pobiegli, żeby ona mogła stanąć na nogach. Byli wśród nich jej przyszli szefowie z firmy Luxoft Poland z Krakowa, którzy zaproponowali jej pracę w marketingu. Pracuje od 1 lipca i cieszy się nowym życiem. Ma mnóstwo planów. – Teraz marzę, by biegać, nauczyć się świetnie języka angielskiego i zdobyć protezę, w której mogłabym chodzićw butach na __obcasie – śmieje się dziewczyna.

Danusia chce też wystartować w przyszłym roku w paraolimpiadzie w Rio de Janeiro.

– Danusia Bujok to jedna z tych osób, które zarażają całe swoje otoczenie entuzjazmem. Poznaliśmy się podczas spotkania z okazji ubiegłorocznej edycji Kraków Business Run. Kiełkowała w __nas myśl, by tą energię jeszcze bardziej wzmocnić, dać jej coś więcej niż tylko jednorazowe wsparcie – opowiada Kinga Misiarz, menedżer ds. odpowiedzialności społecznej w Luxoft Poland. – Dlatego po kilku miesiącach zaoferowaliśmy Danusi pracę w Luxoft. Chcemy jej pokazać całkiem nowy świat, dać szansę na podniesienie kwalifikacji i pomóc spełniać marzenia.

Agnieszka
Agnieszka Harasim była beneficjentką Kraków Business Run 2013. To młoda, bardzo energiczna osoba rodem z Augustowa, która urodziła się bez obu nóg. Nigdy jednak nie uważała siebie za osobę niepełnosprawną. Nie bała się pokonywania przeszkód, nie obawiała się coraz to nowych wyzwań.

Kilka lat temu przeprowadziła się do Krakowa. Studiowała, była wolontariuszką, zrobiła patent żeglarski, latała motolotnią, lubiła grać w kosza. Mentalnie do niepełnosprawności nie dorosłam – mówiła. – To zasługa rodziców i __braci. Nie cackali się ze mną.

Wtedy jednak największym problemem były stare, psujące się protezy, które zaczęły dziewczynę ograniczać. Od kiedy dostała od fundacji Jaśka Meli nowe, dostosowane do jej potrzeb protezy, podejmuje kolejne, coraz większe wyzwania. – Uwielbiam te protezy, są lekkie i szybkie _– mówi. – _Pokonałam w nich 17 km przy zdobywaniu szczytu Orlicy w Sudetach.

Na pytanie, co zmieniło się w jej życiu przez ostatnie dwa lata, z uśmiechem zaczyna opowiadać…

– Od niedawna pracuję w nowej firmie, promuję również sport osób niepełnosprawnych. W końcu pokonałam strach przed nartami i nauczyłam się na nich jeździć! A podczas ogólnopolskich regat razem z drużyną zajęłam drugie miejsce. Wzięłam też udział w __projekcie „Moda bez ograniczeń” – wylicza jednym tchem.

To nie wszystko. Agnieszka bierze też udział w sesjach zdjęciowych i pokazach mody. Prezentowała np. ubrania Gosi Baczyńskiej czy Ewy Minge.

Agnieszka przejechała nawet na hand-bike’u (to specjalny rower dla osób niepełnosprawnych) tegoroczny Cracovia Maraton! A teraz chce pokazać innym osobom, które są w podobnej do niej sytuacji, że nie można się zamykać w domu i użalać nad swoim losem. Trzeba działać!

Piotr
Jednym z tegorocznych beneficjentów Kraków Business Run jest Piotr Kęska. To 30-letni mieszkaniec Krakowa, który w zeszłym roku w wyniku wypadku komunikacyjnego stracił nogę na wysokości uda. Przed wypadkiem był to wysportowany młody mężczyzna, codziennie miał kontakt ze sportem (siłownia, basen, długie spacery z psem, wycieczki w góry). Od najmłodszych lat uczęszczał na zajęcia karate, jeździł na nartach i snowboardzie.

Piotr pracował jako kierowca autobusu MPK. Potrzebuje protezy, która umożliwi mu nie tylko większą samodzielność w życiu codziennym, ale również powrót do pracy. Teraz Piotr rehabilituje się i ćwiczy w siłowni.

_– Moją największą motywacją do rehabilitacji jest snowboard. Wiem jednak, że z jazdą na desce będę musiał jeszcze trochę poczekać. Dlatego teraz marzę po prostu o wycieczce rowerowej. Chciałbym wsiąść na rower i jechać przed siebie, zapomnieć o problemach i o __codzienności _– opowiada młody mężczyzna.

Te pragnienia mają szansę się urzeczywistnić dzięki biegaczom i wolontariuszom zaangażowanym w organizację biegu Business Run.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski