Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nam nie jest wszystko jedno

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Dokładnie za tydzień rozpoczną się wybory europejskie. Rada UE zdecydowała, że we wszy­stkich 28 państwach głosowanie odbędzie się między 22 a 25 maja. W czwartek, 22 maja głosować mają wyborcy w Holandii i Wielkiej Brytanii, w piątek, 23 maja w Irlandii.

W większości państw, w tym w Polsce, wybory odbędą się w niedzielę, 25 maja. Najwięcej euro­posłów wybiorą Niemcy – 96, ale i tak o trzech mniej niż w kończącej się kadencji. Francja wybierze 74, Wielka Brytania i Włochy – po 73, potem Hiszpania – 54. Polska, jako szóste z największych państw UE, będzie miała 51 europosłów. Za nami jest Rumunia – 32, Holandia – 26 oraz Belgia, Czechy, Grecja, Portugalia i Węgry – po 21. Najmniej mają Cypr, Estonia, Luksemburg i Malta – po 6. Razem w tej kadencji do Brukseli pojedzie 751 euro­posłów, czyli o 15 mniej niż obecnie.

Tegoroczne wybory są już ósme w historii wyborów bezpośrednich do europarlamentu, a trzecie, w których bierze udział Polska. Co ciekawe, ale także niepokojące, frekwencja w tych wyborach systematycznie spada w całej Europie: z 63 procent w 1979 roku do 43 procent w 2009 roku.

W Polsce pięć lat temu frekwencja 24,5 procent należała do najniższych, co źle świadczy o politycznym wykształceniu Polaków; gorszy wynik miały tylko Litwa i Słowacja. Niemcy dwukrotnie liczniej od Polaków poszli do wyborów, a np. Irlandczycy (z którymi Polacy lubią się porównywać) – trzy razy liczniej.

Skoro tylko jedna czwarta Polaków chce mieć wpływ na to, jak będą reprezentowane interesy naszego kraju w najważniejszej europejskiej instytucji, to czy można się dziwić, że interesy polskie stoją tak słabo? Bardzo lubimy narzekać, ale gdy trzeba bronić polskiej racji stanu, wolimy zostać w domu i zrezygnować z odpowiedzialności za naszą przyszłość.

Polska należy do tych państw, które opowiadają się za dalszym rozszerzaniem Unii Europejskiej. Wśród kandydatów, starających się o przyjęcie do struktur unijnych są Turcja, Czarnogóra, Macedonia, Serbia. Wśród tych, których przyjęcie do Unii wymaga z ich strony jeszcze wielu wysiłków, są m.in. Albania, Gruzja, Mołdawia, Azerbejdżan, a także Ukraina. Być może ukraiński kryzys ułatwi państwom kandydującym przedostanie się przez sito wymagań i przyspieszy proces rozszerzania się Unii.

Sondaże przedwyborcze, przeprowadzane w całej Europie, zapowiadają wzrost siły przeciwników budowania jednolitego europejskiego państwa (za czym opowiada się większość ugrupowań lewicowych), a tym samym umocnienie zwolenników Europy suwerennych ojczyzn (za czym opowiada się większość partii prawicowych). Ale euroentuzjaści też zwierają szeregi. Najważniejsze, abyśmy przed przyszłą niedzielą nie pozwolili sobie wmówić, że nam, Polakom jest wszystko jedno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski