Zaprzęgnięte do pracy komputery naładowane wyrafinowanym oprogramowaniem wykazały, iż to, co widzi oko człowieka, niekoniecznie dostrzegają hieny czy lamparty. Lub lwy.
Podobny los spotkał pogląd o identyfikacyjnym znaczeniu pasków, które miały działać niczym tablice rejestracyjne. W akcie rozpaczy próbowano udowodnić, iż płoszą osławione muchy tse-tse przenoszące śmiertelną śpiączkę afrykańską. Też pudło.
Paski nadal pozostają wyzwaniem. I drażnią zoologów. Zebry pasiaste są. Tylko po co? Rozwiązanie pręgowanej zagadki jest zapewne tak samo proste jak problem jajka Kolumba czy węzła gordyjskiego. Pierwsze wymagało delikatnego nadgniecenia skorupki. Drugie, ostrego miecza Aleksandra Wielkiego. Kiedy jednak pomyślę o zebrach, zdecydowanie bardziej wolę metodę Krzysztofa Kolumba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?