MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie bądźmy ślepi na laserowych idiotów

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Metalowy wskaźnik z zielonym laserem o mocy wyjściowej wiązki 5 mW wraz etui i bateriami można kupić w centrum Krakowa za 129 zł. Waży 35 gramów i ma zasięg… 5 KILOMETRÓW.

Czytaj też: Oślepiają pilotów zielonymi laserami. Głupia „moda” grozi katastrofą

Sprzedawca tłumaczy mi, że laser taki sprawdza się wyśmienicie jako „wskaźnik dla wykładowców” lub „zamiast lunetki celowniczej”. Przede wszystkim jednak „jest popularny wśród miłośników astronomii, którzy mogą przy jego pomocy pokazać innym ulubione obiekty na niebie”. Gorzej, gdy „ulubionym obiektem” posiadacza wskaźnika staje się startujący lub lądujący samolot.

„Gra” w celowanie zielonym laserem w samoloty i śmigłowce, głównie cywilne (bo wojskowe mogą oddać) stała się modna w USA na początku dekady. Grający w nią - nie bójmy się użyć tego słowa - kompletni idioci zagrażają życiu wielu setek, a czasem nawet tysięcy ludzi. Niespełna rok temu wiozący 252 pasażerów Airbus z Londynu do Nowego Jorku musiał zawrócić z powodu całkowitego oślepienia drugiego pilota. W ciągu roku na Wyspach odnotowano półtora tysiąca podobnych incydentów. W kolebce „gry” - USA - prawie cztery tysiące. W Polsce - ponad 100.

Niedawno niejaki Sergio Rodriguez z Kalifornii poświecił z nudów zielonym laserem w szybkę… policyjnego śmigłowca biorącego udział w poważnej akcji. 26-latek usłyszał rekordowy w historii wyrok za taki czyn: 14 lat więzienia. Cierpliwość organów ścigania i sądów dla „laserowych snajperów” wyraźnie się wyczerpuje. Także w Polsce. „Żartownisiowi” z podwarszawskiego Ursusa grozi 8 lat więzienia.

Najważniejsze jednak, by sprawców takich czynów skutecznie ścigać, a z tym jest w Polsce słabo. Zbyt wielu z nas uważa celowanie laserem w samoloty za błahą igraszkę i nie chce „donosić” na łobuzów. Niech każdy wyobrazi sobie wtedy siebie - jako pasażera lądującego samolotu, którego piloci chwilowo nic nie widzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski