W 2012 r., szukając pieniędzy na zasypanie deficytu budżetowego (trzy razy wyższego niż teraz!), ówczesny premier wprowadził podatek od wydobycia miedzi. KGHM od początku narzekał, że rząd zabiera mu środki na inwestycje.
PiS użyło tego argumentu w kampanii wyborczej. Pamiętam jak dziś Beatę Szydło obiecującą przed bramą KGHM, że ma gotowy projekt ustawy i jak tylko pracownicy KGHM jej zaufają i PiS stworzy rząd, to „zlikwiduje ten niesprawiedliwy podatek”. I co? Wpływy z tego podatku nadal figurują w przyszłorocznym budżecie! Rzeczniczka rządu tłumaczy, że budżet odziedziczony po PO jest, jaki jest. Poza tym nie da się zrealizować wszystkich obietnic na raz.
Nie da się? Oj, jakbym słyszał PO!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?