Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogą jeździć na akcje

Bogusław Kwiecień
Prezes OSP w Chełmku Krzysztof Gąska podkreśla, że ma trzech strażaków, którzy mogą zwolnić się z pracy i wziąć udział w akcji
Prezes OSP w Chełmku Krzysztof Gąska podkreśla, że ma trzech strażaków, którzy mogą zwolnić się z pracy i wziąć udział w akcji Fot. Bogusław Kwiecień
Małopolska zachodnia. Wielu strażaków ochotników w Chełmku ma problemy, żeby zwolnić się z pracy na czas akcji gaśniczej. A przepisy stanowią, że pracodawcy powinni strażakom z OSP wypisać bezpłatny urlop na czas trwania akcji ratunkowej.

Ochotnicy w Chełmku nie zawsze mogą wyruszyć do akcji. Wielu z nich po otrzymaniu sygnału wezwania nie może uzyskać zwolnienia z pracy, bo nie zgadza się pracodawca. Bywa i tak, że są zatrudnieni zbyt daleko od remizy. Podobne problemy mają strażacy w innych jednostkach Małopolski zachodniej.

Jednostka w Chełmku jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. - W związku z tym musimy mieć 20 mobilnych ludzi, którzy w każdej chwili są w stanie wyjechać do akcji. Na papierze są - mówi Krzysztof Gąska, prezes OSP w Chełmku. Wylicza, że ma 26 przeszkolonych strażaków z uprawnieniami do wyjazdów, pięciu kierowców oraz dziewięciu po szkoleniach z ratownictwa medycznego.

- Co z tego, skoro faktycznie w każdej chwili gotowych do działań jest trzech, a wymagana obsada auta to sześć osób. Inaczej nie można wyjechać do akcji - stwierdza prezes. Podkreśla przy tym, że w weekendy i święta zawsze są gotowi do działania. Problemy są w dni robocze.

Praca albo straż

Niedawno w Chełmku doszło do wypadku drogowego na ul. Baty. Brakło miejscowych ochotników, więc przyjechała jednostka z innej OSP. W ub.r. od uderzenia pioruna zapalił się dom i z akcją ratowniczą było podobnie. Trzy tygodnie temu palił się las w Bobrku, a na sygnał zjawiło się tylko trzech ludzi.

- Gdy pytam szefa o możliwość zwolnienia się z pracy na czas akcji, to słyszę, że muszę wybierać: praca albo straż - mówi jeden ze strażaków z Chełmka.

Krzysztof Chorąży, prezes z OSP Łaśnica (gmina Lanckorona) przypomina sytuację z 2010 r., gdy strażacy walczyli w tej gminie z osuwiskami. Wtedy musiał interweniować komendant główny PSP, aby druhowie mogli zgłosić się na akcję. Dzisiaj już w Łaśnicy takich przeszkód nie mają, podobnie jak w OSP Izdebnik.

Kilka lat temu jej prezes Marek Kwaśnica objechał wszystkie firmy, w których pracują druhowie z tej jednostki i poprosił o umożliwienie zwalniania się na czas akcji.

- Z tymi pracodawcami spotykamy się przy różnych okazjach, staramy się utrzymywać dobre kontakty - mówi Kwaśnica. W Fabryce Mebli Ryś w Krzywaczce (gm. Sułkowice) pracuje 10 ochotników, w tym trzech z OSP Izdebnik. Nie mają problemów, aby zwolnić się, gdy dostają SMS z wezwaniem.

- Dzisiaj ktoś potrzebuje pomocy strażaków, a może okazać się, że jutro nam będzie potrzebna - mówi Małgorzata Czwartek, dyrektor w fabryce Ryś.

Powinni zwalniać

Zastępca komendanta powiatowego PSP w Oświęcimiu mł. bryg. Henryk Jurecki potwierdza, że jednostki OSP spotykają się z takimi trudnościami. Podkreśla, że są przepisy, które określają zasady urlopowania ochotników na czas udziału w akcjach gaśniczo-ratowniczych.

- Dużo zależy od pracodawców. W zakładach państwowych nie było problemów, w firmach prywatnych nie zawsze przepisy są respektowane - przyznaje Jurecki. Uspokaja, że nie ma zagrożenia, gdy któraś jednostka OSP nie może wysłać zastępu. System zabezpieczenia jest tak przygotowany, że na jej miejsce wzywana jest wtedy inna.

Fakty

Przepisy są jasne
Pracodawca ma obowiązek zwolnić od pracy członka OSP na czas niezbędny do uczestniczenia w działaniach ratowniczo-gaśniczych i do wypoczynku koniecznego po ich zakończeniu. Czas wypoczynku strażaka po zakończeniu działań ratowniczo- gaśniczych ustala osoba, która kierowała akcją. Tak wynika z rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. W razie skorzystania przez strażaka ze zwolnienia od pracy, pracodawca wydaje zaświadczenie określające wysokość utraconego wynagrodzenia za czas tego zwolnienia w celu uzyskania przez strażaka od właściwej gminy rekompensaty pieniężnej z tego tytułu - w wysokości ustalonej przez dany urząd gminy.

Jednostki w systemie
W powiecie chrzanowskim jest 29 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, z czego 14 jest ujętych w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. W powiecie olkuskim na 27 jednostek OSP w systemie jest 14. W oświęcimskim jest 36 jednostek ochotniczych, z których 10 znajduje się w KSRG. Najwięcej, 24 jednostki, należą do tego systemu w powiecie wadowickim, gdzie łącznie jest ich 69.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski