Dziwią się, że pod dachem ustawiono tylko kontenery na śmieci komunalne, a pojemniki na segregowane odpady pozostały na zewnątrz.
Ale to nie jedyne pretensje mieszkańców do Spółdzielni Mieszkaniowej. - Altana śmietnikowa została fatalnie zaprojektowana. Nie jest zamykana, jak poprzednia, ale na przestrzał otwarta z dwóch stron i wiatr rozwiewa śmieci, które wpadają do ogródków, a nawet do klatki schodowej, gdy ktoś otwiera drzwi - skarżą się mieszkańcy.
Najgorzej jest w soboty, gdy ludzie robią porządki i wynoszą najwięcej różnych odpadów. Ponadto przez powiększoną altanę i stojące obok niej kontenery na makulaturę i szkło, mają ograniczony dostęp do trzepaka. - Od lat z okien mamy widok na kontenery ze śmieciami, myśleliśmy, że po zbudowaniu nowego śmietnika wszystkie zostaną w nim schowane. Tymczasem niewiele się zmieniło poza estetyczniejszym, ale mniej funkcjonalnym śmietnikiem - złoszczą się mieszkańcy.
Uważają, że można było go powiększyć, by zmieściły się wszystkie pojemniki. Tym bardziej, że jest na to sporo miejsca, a swoje uwagi zgłaszali wykonawcy, który altankę śmietnikową budował przez ponad dwa miesiące. Wyliczają, że trafiają tu odpady ze 150 mieszkań z dwóch budynków i z kilkudziesięciu garaży.
Bogdan Wicher, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej uspokaja: - Teraz w altanie ustawiono cztery kontenery na zmieszane odpady, ale przewidziane są trzy. Jeden więcej dodano na przedświąteczny czas, kiedy ludzie robią porządki i wyrzucają znacznie więcej śmieci niż na co dzień. Do ich rozwiania przyczynił się nie tylko silny wiatr, ale w dużej mierze szperacze, którzy rozcinają worki, grzebią w nich, a potem nie wrzucają ich z powrotem do pojemników, tylko na ziemię.
Prezes zapewnia, że po Nowym Roku w altanie umieszczone zostaną wszystkie pojemniki na segregowane odpady. Przewidziano na nie tam miejsce. Tłumaczy też, że do czasu interwencji mieszkańców sprzed wigilii, wcześniej nikt nie zgłaszał w spółdzielni żadnych uwag związanych z budową altany. Jeśli mieszkańcy tak uznają, to spółdzielnia zamuruje jedno wejście.
Ludzie skarżą się też na rodzaj pojemników na segregowane odpady. Zazwyczaj każdy idąc na zakupy lub do pracy zabiera z sobą worki ze śmieciami. Na komunalne, kontenery są otwarte, ale na segregowane są zamykane klapami. Żeby wrzucić np. plastiki, trzeba podnieść ręką brudną i mokrą pokrywę.
- Brudzę rękawiczki, woda z przykrywy chlapie na płaszcz i zamiast na zakupy lub do pracy, wracam do domu, żeby zmienić ubranie. Dlaczego nie stosuje się pojemników z klawiszem na nogę do podnoszenia pokrywy? - pytają mieszkańcy. To uwagi do gminy.
- Niedawno było spotkanie z zarządem osiedla Ogrody i przewodniczący zgłaszał konieczność wymiany kontenerów, ale mówił o tak zwanych dzwonach. Sugestie mieszkańców ul. Słonecznej zgłosimy firmie odbierającej śmieci - zapewnia Norbert Rzepisko, wiceburmistrz Skawiny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?