MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie umiem?

Redakcja
Mój Boże! Jak wielu rzeczy jeszcze nie umiem! Na przykład nie potrafię być przykładnym dziadkiem biorącym wnuczęta na kolana, by opowiadać im zarówno swoje, jak i cudze, a także prawdziwe i wymyślone czyny w jakże licznych minionych powstaniach narodowych. Nie dysponuję nawet pamiątkami dokumentującymi moje rzeczywiste i rzekome bohaterstwo! Zresztą... nie mam wnuków, lecz wnuczki, a najmłodsza liczy sobie przeszło ćwierć wieku!... Zaraz posądzono by mnie o różne nieładne postępki.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Nie umiem cieszyć się dalekimi, egzotycznymi podróżami przeznaczonymi dla starszych obywateli tego świata, obficie ofiarowanymi przez zagraniczne, głównie niemieckie, biura podróży. Bo z czego się cieszyć, skoro pociągi kursujące w kraju ojczystym składają się z zepsutych lokomotyw, zdezelowanych wagonów i konduktorów uciekających przed pasażerami pragnącymi dowiedzieć się, czy do oddalonego o dwieście kilometrów celu dotrą z dwu- czy czterogodzinnym opóźnieniem?

Nie umiem też szukać wypoczynku w zwiedzaniu galerii handlowych, które znajdują się stosunkowo niedaleko od mego miejsca zamieszkania i dzieli mnie od nich zaledwie kilometr, najwyżej - dwa, jednak przejechanie samochodem po dziurach zamaskowanych wodą i śniegiem do przyjemności nie należy. A poza tym można stracić zawieszenie. Z podobnego powodu pieszy spacerek po zlodowaciałym chodniku jawi się jako marsz zesłańca na katorgę do ussuryjskiego kraju.

Zanurzenie się w domowym zaciszu wśród sączącej się z radia dobrze wykonanej muzyki doby klasycznej lub romantycznej nie jest możliwe, bo na wszystkich pasmach stereofonicznych w zakresie UKF słychać wyłącznie te same piski panienek przekonanych o swoim piosenkarskim mistrzostwie, którym towarzyszą potężne huki wszelakich instrumentów perkusyjnych, "wzbogaconych" chyba jeszcze metalowymi beczkami po oleju lub ropie.

Mógłbym, co prawda, pojechać na sesję naukową, na którą właśnie dostałem zaproszenie, lecz - niestety - taki wyjazd wiąże się z obowiązującą uczestników opłatą w wysokości jednej czwartej otrzymywanej przeze mnie emerytury. Z obietnic pani minister Kudryckiej, odnoszących się do tzw. profesorów w stanie spoczynku, zapewniającej o godnym dla nich uposażeniu, nie wyszło nic. A może trzeba nauczyć się zapominać? Przecież to ona, jak mówią zainteresowani, wręczyła przedstawicielom różnych dyscyplin naukowych, przewodniczącym sekcji w Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, podziękowania na piśmie za wybitny wkład w rozwój nauk... ekonomicznych. Wszystkim bez wyjątku. Literaturoznawcom również. Czemu się zresztą dziwić, skoro inna pani minister, zwracając się kiedyś do historyków zgromadzonych na swoich obradach, z radością przywitała "bliską jej brać... matematyczną".

Staremu trudno dostosować się do trendów panujących w Polsce współczesnej. Ale to naprawdę nie wina dziadków i babć. Nasze pokolenie pamięć ma niezłą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski