MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie zwlekajmy z reklamacją!

JAR
Rzeczywiście - sprzedawca miał rację. Przepisy jednoznacznie określają termin, w jakim konsument powinien - pod groźbą utraty uprawnień z tytułu rękojmi - złożyć reklamację. W rozporządzeniu Rady Ministrów "W sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów" (Dziennik Ustaw nr 64 z 14 czerwca 1995 r.), w rozdziale 4, paragraf 16.2 czytamy: "Sprzedawca jest obowiązany przyjąć i rozpatrzyć reklamację dotyczącą wady artykułu nieżywnościowego, jeżeli została mu zgłoszona nie później niż w terminie jednego miesiąca od dnia wykrycia wady przez konsumenta i nie później niż w terminie jednego roku od daty wydania tego towaru, a w razie gdy dla danego towaru był ustalony krótszy okres trwałości (odpowiedzialności) - nie później niż przed upływem tego okresu, chyba że chodzi o wadę powstałą nie w związku z upływem czasu". Kolejny punkt tego paragrafu mówi, iż "Termin zobowiązania sprzedawcy do przyjęcia i rozpatrzenia reklamacji dotyczącej wady artykułu nieżywnościowego ulega odpowiedniemu przedłużeniu w przypadku, gdy towar ten objęty był gwarancją".

Po stwierdzeniu wady towaru

 - W jesieni stwierdziłam, że w zakupionych kilka miesięcy wcześniej markowych butach popękały podeszwy. Ponieważ akurat spadł śnieg, a nie było to obuwie zimowe - schowałam buty do szafy i dopiero w lutym wyjęłam, by złożyć reklamację, zanim znów będę z nich - po ewentualnej naprawie lub wymianie - korzystać. W sklepie jednak odmówiono mi załatwienia reklamacji, argumentując, że powinnam była wadę zgłosić od razu po jej zauważeniu, a nie dopiero parę miesięcy później. Czy sprzedawca miał rację i istotnie utraciłam prawo do dochodzenia swego? - pyta nasza Czytelniczka.
 Cytowane rozporządzenie jest uwidocznione (a w każdym razie - być powinno) w każdej placówce handlowej i usługowej. Większość klientów nie zwraca jednak na tę wywieszkę żadnej uwagi. A szkoda, bo poznanie własnych, konsumenckich praw i obowiązków pozwoliłoby uniknąć wielu problemów na linii sprzedawca - konsument. Jak wiadomo bowiem - nieznajomość prawa nie stanowi żadnego usprawiedliwienia.
 Termin, w jakim należy złożyć reklamację, został również zapisany w kodeksie cywilnym, dział II, art. 563, par. 1: "Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia, a w wypadku, gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć".
 W dalszej części tego artykułu widnieje zapis, iż w drodze rozporządzenia mogą być ustalone krótsze terminy zgłaszania wad artykułów żywnościowych. I rzeczywiście - przypomnijmy, że terminy te określa rozporządzenie ministra handlu wewnętrznego z 14 września 1970 r. "W sprawie terminów zawiadamiania o wadach fizycznych artykułów żywnościowych" (Dz.U. nr 23 z 29 września 1970). Przykładowo: mięso, sery czy warzywa możemy reklamować najpóźniej następnego dnia po zakupie; marynaty rybne, mleko w proszku czy piwo - do dwóch dni, wędliny trwałe, miód i orzechy - najpóźniej w ciągu 7 dni, zaś niektóre inne produkty - do 30 dni, chyba że uwidoczniony na opakowaniu termin przydatności do spożycia upływa wcześniej.
 Przykład naszej Czytelniczki jednoznacznie wskazuje, iż nie należy nigdy zwlekać ze złożeniem reklamacji. Fakt, że nie jest to przyjemna czynność, ale lepiej nie odkładać jej na później, lecz - we własnym interesie - zgłosić się do sklepu z towarem od razu po stwierdzeniu, że jest on wadliwy.
 (JAR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski