Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedź zwiększa dystans

pan
0-1 Luty 20 (głową), 0-2 Luty 26 (głową), 1-2 Ślazik 45, 1-3 Michniak 50, 1-4 Gruchała 62. Sędziował Zbigniew Urbańczyk. Żółte kartki: Korpała, Ślazik - Gruchała. Widzów 500.

Skalanka - Niedźwiedź 1-4 (1-2)

Skalanka: Pączek (46 Domagała) - Madejski, Korpała, T. Zgoda (60 Plamitzer), Lorek - Ślazik, Knapik, M. Zgoda (70 Bożek), Bojko - Jakubowski, Boroń (70 Wadowski).
Niedźwiedź: Sajnog - Dusza (46 Jaśkowski), Sasnal, Ślazyk - Gruchała (80 Węgrzyn), Pobrotyn, Bujak, Luty, Madejczyk - Michniak (77 Poterek), Błoński.
Piłkarze Niedźwiedzia uczynili kolejny krok do awansu do czwartej ligi, pokonując głównego rywala Skalankę, która wystąpiła w osłabionym składzie.
Obie drużyny zaczęły z respektem, stąd początek nie był zbyt ciekawy. W miarę upływu czasu mecz stawał się coraz lepszy i w sumie stał na bardzo dobrym poziomie. W 7 min szarżującego Błońskiego w ostatniej chwili powstrzymał Korpała. W odpowiedzi groźnie strzelał Bojko, ale Sajnog pewnie złapał piłkę. W 15 min kapitalną szansę miał Błoński, ale po jego strzale głową kapitalną interwencją popisał się Pączek. W 20 min akcję prawą stroną przeprowadził Gruchała, zacentrował do nadbiegającego Lutego, a specjalista w zespole Niedźwiedzia od strzałów głową pokonał Pączka. Sześć minut później znów Luty precyzyjną główką pokonał bramkarza Skalanki, tym razem wykańczając akcję Bujaka. Wydawało się, że Niedźwiedź odniesie łatwe zwycięstwo, tymczasem ambitnie grającym gospodarzom udało się zdobyć kontaktową bramkę. W 45 min z kornera zacentrował Knapik, Sajnog odbił przed siebie piłkę, tę sparował Boroń, a kapitalnym strzałem z woleja Ślazik umieścił ją w siatce.
Po przerwie spodziewano się huraganowych ataków Skalanki, tymczasem w 50 min pięknym strzałem lewą nogą popisał się Michniak, po raz pierwszy wpisując się na listę strzelców w zespole Niedźwiedzia. Wynik meczu ustalił Gruchała, wykańczając akcję Błońskiego i Lutego. Gospodarze dążyli do zmiany rezultatu, najbliższy szczęścia był Plamitzer, po którego strzale piłka minimalnie minęła słupek. Gola mogli zdobyć także goście, ale piłka po strzale Pobrotyna z wolnego trafiła w słupek.
(pan)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski