MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieoczywistości demokracji

Redakcja
Jak mawia jeden ze znanych krakowskich filozofów, "zapewne istnieć musi jakaś optymalna korelacja między tym, na co nas stać, tym, co potrafimy objąć rozumem, i tym, co obejmujemy naszymi pragnieniami". Zapewne, powiada, gdyż z tą korelacją, szczególnie w sprawach politycznych, bywały u nas kłopoty. Rzadko kiedy udawało się podobną korelację utrafić. Podejmowano próżne wysiłki, by w jej orbicie umieścić hasła o niepodległości, postulaty równości, sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Jeśliby dorzucić do tego pojęcie demokracji, ostrożność naszego filozofa wyda nam się całkowicie na miejscu.

Lektury opinii

Trudno znaleźć bardziej wytarte, "obgadane" i jednocześnie tak oczywiste dla wszystkich pojęcie, jak demokracja. Demokracja krzyczy do nas ze szpalt dzienników, z trybuny sejmowej, z transparentów przed Kancelarią Premiera i foteli w studio telewizyjnym. Zewsząd mówią do nas demokracją, państwo nasze na zasadach demokratycznych stoi, dzieci wychowujemy demokratycznie i demokrację wprowadzamy do uniwersytetów. Wydaje się, że demokracja stanowi naturalne środowisko ludzkiego życia, jest wszędzie i nigdzie, od zawsze. I że na zawsze pozostanie. I może ta pozorna oczywistość demokracji sprawia, że kwestie źródeł i istoty ustroju demokratycznego są rzadko dyskutowane powszechnie, poza grupkami ekspertów. Nikt przecież na co dzień źródeł demokracji u starożytnych Greków się nie doszukuje, nie zastanawia się nad republikańską korektą zasad demokratycznych rodem ze starożytnego Rzymu i nie wnika, jaki wpływ na tę demokratyczno-republikańską mieszankę wywarły wybuchowe idee oświeceniowych filozofów. Perspektywa długiego trwania, w której ostatnie dwieście lat historii Europy należałoby zinterpretować jako pochód ideałów francuskiego Oświecenia, przy akompaniamencie rewolucyjnej polityki, nie należy do rozpowszechnionych w dzisiejszej demokracji. Pochód ten, przybierając różne maski, od jakobińskiej, przez bolszewicką i - bezzębną już - maskę studenckiej rewolty pokolenia '68 skończyć się miał w roku 1989 wraz z kompromitacją ideologii komunistycznej. Ideały rewolucji okazały się trwale skażone przemocą i terrorem, od których niedaleko już do totalitaryzmu.
Jak przekonuje w najnowszym tomie swych esejów Dariusz Gawin, wtedy to duch rewolucji porzucić miał styraną dwustuletnim pochodem politykę dla czerstwej jeszcze kultury. Dynamika rewolucyjnego procesu wyzwalania abstrakcyjnego człowieka uwikłanego w przygodną tradycję, uruchomiona przez rewolucję francuską, trwa nadal na polu obyczaju i wartości. Widać to wyraźnie, gdy reguły demokracji ścierają się z zasadami, na których stoją tradycyjne instytucje społeczne, jak rodzina, uniwersytet i Kościół. Triumf demokratyczno-republikańskich zasad ustroju politycznego okazał się również niepełny. Oś sporu toczy się dziś między tymi, którzy płaszczyznę integracji społecznej widzą w samoistnym funkcjonowaniu wolnego rynku, przy zachowaniu państwa minimum i ochronie praw jednostki. A tymi, którzy przy tej okazji wymieniają wartość zakorzenionej wspólnoty politycznej, dobro wspólne i potrzebę krzewienia cnót obywatelskich. Dość argumentów, by o demokracji rozmawiać nawet w demokracji. Okazję ku temu daje tom esejów warszawskiego filozofa i historyka Dariusza Gawina, adiunkta w IFIS PAN, wicedyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, laureata nagrody im. Andrzeja Kijowskiego. Gawin funduje ciekawą podróż po historii idei, starając się przykuć naszą uwagę do skomplikowanego fenomenu demokracji. Warto odbyć z nim tę podróż choćby po to, by pozbyć się nieznośnego wrażenia oczywistości.
Jan Pawelec
Dariusz Gawin, Granice demokracji liberalnej. Szkice z filozofii politycznej i historii idei, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2007.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski