Radna Magdalena Bassara (PO) uważa, że już najwyższy czas, aby zrobić porządek z fragmentami murów po dawnym forcie na rondzie Mogilskim. - Rok temu resztki murów zostały przykryte drewnianymi daszkami. Wygląda to mało estetycznie - uważa radna.
Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu informuje, że daszek z drewna na fragmentach muru fortu na rondzie Mogilskim został wykonany jako tymczasowa ochrona obiektu przed niszczeniem. - Trwają prace nad przygotowaniem koncepcji przebudowy fortu, aby udostępnić go na cele komercyjne, np. kawiarnię - mówi Michał Pyclik.
W przyszłym roku ma zostać wykonana ekspertyza, która wykaże, jakie prace konserwatorskie są konieczne do przeprowadzenia na murach fortu oraz w jaki sposób zabezpieczyć te budowle przed degradacją. W pierwszej kolejności prace mają zostać wykonane w części fortu od strony ulic: Lubomirskiego i Beliny Prażmowskiego. Ich koszt to 440 tys. zł.
Konkurs na koncepcję zagospodarowania fortu został przez władze miasta ogłoszony już w 2007 roku. Nie przyznano jednak wtedy pierwszej nagrody. Jeden z wyróżnionych projektów przewidywał zadaszenie całego ronda i postawienie nowych budynków na jego płycie.
Mury na rondzie sypią się od początku oddania ronda po przebudowie, czyli od 2008 roku. Wtedy zostały one odkopane. Teraz kruszą się i odpadają z nich cegły. Od kilku lat miłośnicy fortów upominali się o ich zabezpieczenie i przygotowanie programu konserwatorskiego.
Zabytkowe obiekty były bezpieczne, dopóki znajdowały się w ziemi. Teraz szkodzi im pogoda, atakowane są przez wodę, mróz i upał. Sposoby ich zabezpieczenia mogą być różne, np. chemiczne, albo właśnie przez przykrycie warstwami izolacyjnymi i ziemią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?