Nocny pożar w Wieliczce. Dwie rodziny straciły dach nad głową. Potrzebna pomoc

FLESZ - Delmikron – czy może dojść do podwójnego zakażenia?

Ogień pojawił się na poddaszu. Dostrzeżono go krótko przed godz. 21. Działania ratownicze, w których brało udział ok. 60 strażaków z JRG Wieliczka oraz pięciu jednostek OSP, trwały do późnej nocy, do godz. 2. Akcja była bardzo trudna, nie tylko ze względu na zimo i wiatr oraz nocną porę, ale także konieczność ewakuacji z budynku wielu osób, w tym jednej w sędziwym wieku. Strażacy zajęli się również rozbiórką nadpalonej konstrukcji poddasza oraz zabezpieczeniem zniszczonego budynku.

Elżbieta Sikora, przewodnicząca Zarządu Osiedla Krzyszkowice, która była na miejscu zdarzenia przez całą akcję gaśniczą, mówi że przy ul. Sadowej doszło do ogromnej tragedii. Jednocześnie dramat ten pokazał solidarność ludzi w obliczu nieszczęścia - na miejscu zdarzenia pojawili się bardzo szybko, gotowi nieść pomoc m.in. sąsiedzi i znajomi poszkodowanych, a także fachowość strażaków, którzy z ogromnym zaangażowaniem prowadzili działania do późnej nocy.

- Wiele osób dzwoni z pytaniami jak można pomóc poszkodowanym. Prawdopodobnie w najbliższym czasie zorganizujemy zbiórkę funduszy na odbudowę domu po mszach św. w kościele na osiedlu Krzyszkowice – powiedziała nam Elżbieta Sikora.

Potrzebne są pieniądze przede wszystkim na remont górnej części domu i nowy dach. Jednak nie tylko, bo ucierpiała także dolna część budynku, gdzie pomieszczenia zostały zalane wodą, podczas koniecznej akcji gaśniczej.

„Nic nie zapowiadało, że 13 stycznia dojdzie do takiej tragedii. Chwilę po godz. 21 dwie nastolatki przebywające w domu pod nieobecność rodziców usłyszały dziwny dźwięk. Szybko okazało się, że to skwierczenie ognia, który zaczął trawić ich dom. Dzielne dziewczyny zadzwoniły po straż pożarną, która błyskawicznie zjawiła się na miejscu. Niestety, mimo pomocy strażaków nie udało się uratować górnego piętra budynku wraz z całym dachem” - pisze rodzina poszkodowanych, która założyła dla nich zbiórkę na www.zrzutka.pl (link do zbiórki:https://zrzutka.pl/2jyfrz?utm).

A dalej: „Spłonęły przede wszystkim pokoje bohaterskich dziewczynek. To dzięki ich natychmiastowej reakcji udało się uratować przebywającą na najniższym piętrze 90-letnią prababcię i domowników z drugiej części bliźniaka. Obecnie cała rodzina została pozbawiona miejsca do życia i wszystkich rzeczy osobistych. Cała rodzina została pozbawiona miejsca do życia i wszystkich rzeczy osobistych. Dwie bohaterki, które ocaliły rodzinę, zostały z piżamami i kurtkami, które miały na sobie po opuszczeniu budynku (...)”.

Przyczyny pożaru wyjaśnia Komenda Powiatowa Policji w Wieliczce. Z wstępnych ustaleń wynika, że ogień pojawił za sprawą zdarzenia losowego, najprawdopodobniej – zwarcia w instalacji elektrycznej.