Sądeczanin Franciszek Karwala trzy lata temu nie zgodził się, żeby założono mu podzielniki ciepła na kaloryfery. Po sezonie grzewczym 2011/2012 dostał rachunek na prawie 3,4 tys. zł za ogrzewanie 47 mkw. mieszkania przy ul. Klasztornej. Był przerażony kwotą, ale zapłacił. Od tego czasu prowadzi korespondencję z Grodzką Spółdzielnią Mieszkaniową, żeby wyjaśnić wysoki rachunek. Jego zdaniem sposób naliczenia opłaty za ciepło był, i nadal jest, niesprawiedliwy.
- Owszem, nie zgodziłem się wtedy, żeby założyli mi podzielniki ciepła, ale w poprzednich latach po sezonie grzewczym dopłacałem za ciepło 500-600 zł, tymczasem teraz rachunek miałem wyższy o 2228 zł! - oburza się Karwala.
Równają do najdroższego
Zarząd GSM w odpowiedzi na liczne pisma Karwali zauważa, że zażalenie wniósł ponad miesiąc po terminie. Uzasadniając wysokość rachunku, spółdzielnia powołuje się na swój regulamin. Zgodnie z nim, jeśli lokator nie godzi się na montaż podzielników ciepła, ustalenie opłaty dokonuje się metodą szacunkową, przyjmując jako podstawę „największe koszty zmienne lokalu o zbliżonej wielkości, rozliczonego z tego samego licznika ciepła” - czytamy w odpowiedzi GSM. Czyli równają do najwyższego rachunku za lokal o podobnej co u Karwali powierzchni.
- Przyjęli do porównania mieszkanie, które nie było użytkowane tak samo jak moje. Odbywały się tam libacje, cały czas mieli otwarte drzwi i okna. Ciepło im uciekało. I ja mam zapłacić tyle samo? - buntuje się Karwala.
Ryszard Jasiński, wiceprezes GSM, przyznaje, że sposób naliczania rachunków za ciepło to jeden z największych problemów spółdzielni. - Można dyskutować, czy to sprawiedliwe, czy nie, niemniej nas obowiązuje regulamin, a tego nie udało się dotąd zmienić - dodaje Jasiński. Zaznacza, że odczyty podzielników wykonuje zewnętrzna firma.
Ludzie przestają wietrzyć
Zwolennikiem podzielników ciepła jest Edward Matras. W jego bloku przy ul. Kołłątaja nie ma takich urządzeń. Dlatego płaci za ogrzewania od metra kwadratowego powierzchni mieszkania, nie mogąc, jak chciałby, oszczędniej gospodarować ciepłem. W tym roku mieszkańcy budynków na os. Milenium, gdzie są gazowe podgrzewacze wody, choć mają podzielniki, też będą płacić za ogrzewanie od powierzchni lokalu.
- Ta zmiana została podyktowana wynikiem ekspertyzy, jaką zlecił nadzór budowlany po tym, jak w bloku przy ul. Klasztornej doszło do tragedii. Czad zabił nastolatkę - przypomina Jasiński. Ekspertyza wykazała, że mieszkańcy, u których zainstalowano podzielniki ciepła, chcą za bardzo oszczędzać. - Nie wietrzą lokali, żeby ciepło nie uciekało - mówi Jasiński.
Nie wszyscy jednak lokatorzy zgadzają się na takie rozwiązanie i część z nich podała spółdzielnię do sądu. W grudniu będzie pierwsza rozprawa.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?